Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

Będę dumnie stał w obronie niewinnego życia! Były prezydent Donald Trump w ostatni weekend opublikował na wideo swoje oświadczenie, które zostało umieszczone w mediach społecznościowych. Zostało ono wygłoszone do grupy prorodzinnej w stanie Iowa. Przyrzeka w nim, że będzie walczyć z aborcją oraz deklaruje, że jeśli wróci do Białego Domu, nadal będzie zdecydowanie opowiadał się za zasadami pro-life.

Będę dumnie stał w obronie niewinnego życia, tak jak robiłem to bardzo zdecydowanie przez cztery lata mojej prezydentury, ponieważ każde dziecko, urodzone i nienarodzone, jest świętym darem Boga – stwierdza.

Od pierwszych dni mojej prezydentury podejmowałem historyczne działania w celu ochrony nienarodzonych dzieci. Przywróciłem zasady polityki miasta Meksyk (zakaz finansowania aborcji za granicą), wstrzymałem finansowanie dla „dostawców aborcji” z kieszeni amerykańskich podatników, a w ONZ wyjaśniłem, że globalni biurokraci nie mają żadnego prawa do atakowaniu suwerenności narodów, które chronią życie... Byłem pierwszym prezydentem, jak wszyscy wiecie, który osobiście uczestniczył w Marszu dla Życia w Waszyngtonie – stwierdził Trump. Dodał także, że opowiada się za ochroną prawa do wolności wyznania oraz ochroną sumienia Amerykanów, którzy stoją po stronie ochrony ludzkiego życia.

Zwrócił również uwagę na swoje osiągnięcia w powołaniu sędziów na poziomie federalnym oraz do Sądu Najwyższego, którzy ostatecznie obalili precedensowy, proaborcyjny wyrok w sprawie Roe przeciwko Wade. Wspomniał, że mianował ponad 300 sędziów federalnych, aby walczyli w obronie praw konstytucyjnych, którzy interpretują prawa tak, jak zostały napisane. Stawiłem czoła nikczemnym atakom, aby potwierdzić nominacje trzech wielkich sędziów Sądu Najwyższego: Neila Gorsucha, Bretta Kavanaugha i Amy Coney Barrett – dodał.

- Ci sędziowie odnieśli przełomowe zwycięstwo w obronie niewinnego życia. Nikt nie sądził, że to się wydarzy – powiedział Trump. – Przeciwnicy myśleli, że sytuacja pozostanie niezmieniona przez kolejne 50 lat, ponieważ właśnie przez 50 lat Republikanie usiłowali obalić to orzeczenie SN.

Każdą obietnicę, którą złożyłem jako kandydat, spełniłem jako prezydent – podkreślił.

Wypowiedź Trampa jest jego osobistą reakcją na niezręczną wypowiedź Stevena Cheunga, szefa jego kampanii wyborczej. Trump bowiem jasno zadeklarował zamiar kandydowania na prezydenta Stanów Zjednoczonych podczas kolejnych wyborów w przyszłym roku.

Cheung stwierdził, że Trump stoi na stanowisku, iż wszystkie decyzje dotyczące obrony życia powinny być podejmowane jedynie na szczeblu stanowym, zgodnie z decyzją Sądu Najwyższego. Zostało to bardzo ostro skrytykowane przez liderów znaczących organizacji pro-life, którzy jednoznacznie zaznaczyli, że nie poprą kandydatury osoby, która nie popiera ochrony życia dzieci w łonach matek w pełnym zakresie, a bez decyzji władz federalnych, a zwłaszcza Kongresu, nie jest to możliwe.

Wspomóż obronę życia

Swoją osobistą wypowiedzią, opublikowaną w mediach społecznościowych, Trump jednoznacznie stanął po stronie ochrony życia i przeciął wszelkie spekulacje polityczne na temat jego postawy, przypominając swoje wcześniejsze działania.

Postawa Donalda Trumpa, który jest nazywany najbardziej pro-life prezydentem Stanów Zjednoczonych, tym bardziej ukazuje krańcowe zaangażowanie pro-aborcyjne prezydenta Bidena, który deklarując się jako katolik, jednocześnie robi wszystko, aby umożliwić zabijanie jak największej liczby dzieci w łonach matek aż do porodu, nazywając ten proceder prawem kobiet, opieką zdrowotną i objawem amerykańskiej wolności.

Źródło: Life News , opracowanie własne – 24 kwietnia 2023 r.

 

We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.