Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

W tym roku tydzień później, w 48 rocznicę legalizacji aborcji w USA, w piątek 29 sierpnia odbył się kolejny wielki Narodowy Marsz dla Życia w Waszyngtonie. Niestety oficjalnie został odwołany z powodu pandemii oraz stanu wyjątkowego w centrum Waszyngtonu. Większość spotkań i konferencji towarzyszących odbywała się przez Internet. Jednak pomimo zakazu i przejmującego zimna wielu wytrwałych obrońców życia stawiło się pod siedzibą Planned Parenthood oraz Sądu Najwyższego. Reprezentowali oni różne organizacje i ruchy pro-life z całych Stanów Zjednoczonych i podkreślali, że w obecnej trudnej sytuacji ich obecność ma wyjątkowo duże znaczenie.

W ostatnim tygodniu, po objęciu prezydentury Joe Biden podpisał wiele dyrektyw i oświadczeń promujących zabijanie dzieci w łonach matek. Wielką prowokacją wobec obrońców życia, którzy corocznie przybywają na marsz, było oświadczenie Biden-Harris o radosnym świętowaniu 48 rocznicy legalizacji aborcji w USA przez precedensowy wyrok Sądu Najwyższego w sprawie Roe przeciwko Wade. Niektórzy prezydenci USA odcinali sie od ruchu pro-life, ale nigdy żaden z nich nie świętował rocznicy wprowadzenia prawa do zabijania nienarodzonych dzieci. Szacuje się, że od 1973 roku na skutek aborcji zabito ok. 65 milionów poczętych dzieci. Prezydent Donald Trump w ubiegłym roku osobiście uczestniczył w marszu i wygłosił przemówienie popierające obronę ludzkiego życia.

Więcej informacji TUTAJ

Dyrektywy nowego prezydenta w sposób natychmiastowy wprowadziły finansowanie aborcji z kieszeni amerykańskiego podatnika, zarówno w kraju, jak i zagranicą. Jest jasne, że prezydencki duet Biden-Harris jest najbardziej aborcyjną grupą trzymającą władzę w historii Stanów Zjednoczonych.

Jednak, pomimo zminiaturyzowanej formuły marszu, głównie wirtualne wydarzenie zachowało wiele ze swojego zwykłego etosu z przemówieniami przywódców religijnych, politycznych i aktywistów – co podkreśliło CNN, chociaż stacja ta zazwyczaj nie wspiera obrońców życia. Na marszu pojawiło się wielu znanych mówców pro-life, wśród nich byli republikańscy senatorzy i członkowie Izby Reprezentantów oraz działacze z różnych stanów.

Prezes organizacji Marsz dla Życia, Jeanne Mancini, w swoim przemówieniu zwróciła się z prośbą do Prezydenta Bidena, aby podejmując tak wiele decyzji promujących aborcję i zwiększających podziały i kontrowersje społeczne, rozważył także decyzje polityczne w obronie życia. Mancini wezwała do jedności i wywierania presji na prezydenta, który zadeklarował chęć budowania jedności narodowej.

Kristan Hawkins, reprezentujący organizację Studenci za Życiem powiedział: - Administracje prezydenckie przychodzą i odchodzą (...), ale my pozostajemy!

Reporterzy znanej agencji informacyjnej pro-life z Kanady, Life Site News, uczestniczyli w marszu i robili bardzo interesujące wywiady z uczestnikami, którzy zdecydowali się przyjechać, pomimo odwołania manifestacji.

Duży tłum spokojnie stał przed siedzibą Planned Parenthood w Waszyngtonie. Niektórzy z manifestujących trzymali banery pro-life, inni klęczeli na ziemi i modlili się z różańcem w rękach.

Ks. Greg Shaffer z kościoła Wniebowzięcia NMP w południowo-wschodnim Waszyngtonie powiedział to zebranego tłumu: - To co tutaj robimy jest najważniejsze w całym naszym życiu – zawsze musimy tutaj trwać! Przypomniał zebranym, że ich modlitwa i pełna determinacji postawa w obronie życia przyniosła efekty, gdyż wiele placówek aborcyjnych w USA zostało w ostatnich latach zamkniętych. Reporter Life Site News dodał, że obecnie jest najważniejsze, aby bardziej niż kiedykolwiek wspierać ruch w obronie życia, a cuda przed placówkami aborcyjnymi zdarzają się każdego dnia.

Monica Miller, autorka książek pro-life powiedziała: - aborcja nie jest wirtualna. Aborcja jest prawdziwa! Zabijanie nienarodzonych to rzeczywisty fakt, więc nasza obecność tutaj również musi być prawdziwa; nasze świadectwo musi być prawdziwe! Właśnie rozmawiałem z ojcem dziecka, które ma zostać abortowane. Powiedziałam mu, że pomożemy im finansowo, ponieważ wyznał, że to jest największy problem. Od razu wysłał SMS-a do swojej dziewczyny: - Nie martw się, możemy mieć to dziecko! Nie byłoby to możliwe, gdyby ludzie nie wyszli osobiście na ulice. I dodała: - będąc świadkami życia, nie możemy się zachwiać; nie możemy pozwolić na osłabienie naszej postawy. Bez względu na to, kto siedzi w Białym Domu, bez względu na to, jakie decyzje podejmuje, ruch obrony życia musi iść naprzód! Zwracając uwagę na walkę, jaka obecnie stoi przed ruchem pro-life, zachęcała y do potrojenia swoich wysiłków, zwłaszcza w świetle tego, z czym możemy mieć do czynienia w czasie rządów administracji Bidena. – Zbieramy się więc tutaj z naszymi symbolami, docieramy do matek, które idą do placówek aborcyjnych i po prostu będziemy to kontynuować – dodała.

Matt Britton, członek zarządu organizacji 40 Dni dla Życia, który także przyszedł na marsz, powiedział, dlaczego osobista obecność na tej manifestacji pro-life jest tak ważna: - W ubiegłym roku, kiedy tutaj przyjechałem (...) młoda kobieta, która przyszła na marsz, rozmawiała przez telefon z ojcem jej nienarodzonego dziecka. On ją przekonywał, aby poszła do placówki Planned Parenthood i „pozbyła się problemu”. Ona jednak powiedziała: - Nie mogę tam znowu pójść! Okazało się, że dokonała aborcji, gdy miała 17 lat. Podszedł wtedy do niej dr Haywood Robinson, były lekarz-aborcjonista, który się nawrócił i teraz jest dyrektorem medycznym w naszej organizacji. Wrócił dosłownie po 60 sekundach i powiedział: - Dzięki Bogu, ona wybrała życie!. Właśnie dlatego tutaj przyszedłem i zawsze będę wracał. Wszyscy tutaj jesteśmy!

Siostra Deirdre Byrne MD, która modliła się w grupie osób zgromadzonych przed siedzibą Planned Parenthood w Waszyngtonie, bez ogródek nazwała te placówki kolejnym Auschwitz.

Zwróciła się też z wielką prośbą do katolików, aby przyłączyli się do modlitwy o przemianę serca prezydenta Bidena, który deklaruje, że jest katolikiem, ale promuje aborcję. Potem powiedziała: - w obecnej sytuacji poczułam zniechęcenie, ale potem zauważyłam – zaraz, zaraz, zatrzymaj się na chwilę – przecież to Bóg rządzi, nie ja!

Charissa Kinchen, która przyjechała z Jackson w stanie Tennessee, zauważyła: - nawet wobec tego wszystkiego, co się obecnie się dzieje, nadal musisz trwać i być fizycznie obecny. Jeżeli tego nie zrobimy, nikt nie będzie rozumiał, co się dzieje. I dodała: - To bardzo ważne, aby być tutaj razem z innymi ludźmi, ponieważ gdy widzą nas razem, trudniej jest zaprzeczyć temu, co mówimy!

 

Źródło: Life Site News/TVP INFO, opracowanie własne – 29 stycznia 2021 r.

 

We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.