Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

Włoska Agencja Leków zdecydowała, że nawet niepełnoletnie dziewczęta będą miały swobodny dostęp do tzw. pigułki „dzień po”. Dotychczas wymagana była recepta. Teraz tabletka ma być ogólnie dostępna w aptekach. Decyzję tę krytykuje Włoskie Forum Stowarzyszeń Rodzinnych oraz środowiska pro-life.

Dyrektor generalny Włoskiej Agencji Leków Nicola Magrini przekonuje, że tabletka EllaOne jest etycznym narzędziem kryzysowej antykoncepcji. Stąd właśnie, jak twierdzi, decyzja o zniesieniu obowiązku posiadania recepty przez niepełnoletnich, aby w sytuacji kryzysu był do niej łatwiejszy dostęp.

Nie jest to prawda, gdyż jest to środek o działaniu wczesnoporonnym i może wywołać poważne powikłania zdrowotne.

Decyzja ta wzbudziła we Włoszech falę protestów szczególnie rodziców, którzy przypominają, że niepełnoletni nie mają prawa kupić alkoholu i papierosów czy nawet zrobić sobie bez zgody rodziców tatuażu, a teraz bez żadnej kontroli będą mieć dostęp do środków wczesnoporonnych.

Tabletki „Dzień po” zawierają octan unipristalu, który jest syntetycznym hormonem steroidowym, stosowanym jako selektywny modulator receptorów progesteronu. Zaburza on przebieg hormonalny początków ciąży. O ile kobieta, która go przyjęła, była w okresie płodnym w czasie niedawno odbytego stosunku płciowego (do 5 dni) i poczęło się dziecko, środek ten uniemożliwi prawidłową implantację zarodka i spowoduje jego śmierć. Ma więc działanie wczesnoporonne. I w tym celu jest przyjmowany, jako tzw. antykoncepcja ratunkowa. Znane są przypadki, że młode dziewczyny łykają tę łatwo dostępną pigułkę nawet po każdym wesoło spędzonym weekendzie, co musi doprowadzić do poważnych powikłań, zwłaszcza zwiększonego ryzyka uszkodzenia wątroby.

Więcej informacji na temat pigułki „Dzień po” można znaleźć w ostatniej pozycji materiałów do pobrania w ulotce informacyjnej, którą można również wydrukować na domowej drukarce. TUTAJ

We Włoszech przytaczane są też statystki mówiące o tym, że odkąd w 2016 roku zniesiono obowiązek recept dla dorosłych, odnotowano znaczący wzrost sprzedaży tych tabletek. W 2015 roku było to 145 tys. opakowań, a dwa lata później już 260 tys.

Jest to bardzo powierzchowna decyzja, prowadząca do jeszcze większej banalizacji aborcji – komentuje Emma Ciccarelli, wiceprzewodnicząca Włoskiego Forum Stowarzyszeń Rodzinnych. – Jest to decyzja bardzo niepokojąca, ponieważ zostawia bez wsparcia 13-, 14-letnie dziewczyny. Nikt nie przejmuje się ich zdrowiem ani motywacjami, jakie prowadzą je do podjęcia takiej, a nie innej decyzji. Dziewczęta są pozostawione same sobie, a aborcja jest coraz bardziej banalizowana – oceniła.

Pamiętajmy, że takie preparaty przyjmuje się najczęściej z powodu lęku i niepewności, w sytuacji ogromnego stresu, towarzyszą temu ogromne emocje wynikające z obaw co do przyszłości. Wcześniej przynajmniej taką dziewczynę badał lekarz, który z nią też rozmawiał przed wypisaniem recepty. Teraz cała odpowiedzialność spada na nieletnią – zauważyła Ciccarelli i oceniła: to jest nie do zaakceptowania.

Ciccarelli skrytykowała tę decyzję również w mediach społecznościowych oceniając, że jest to kolejny akt dyskryminujący kobiety m.in. dlatego, że decyzja została podjęta przez komisję złożoną wyłącznie przez mężczyzn.

Udostępnienie nieletnim niekontrolowanego dostępu do tabletki „dzień po”, to kolejna decyzja uderzająca w ochronę życia we Włoszech. Dwa miesiące temu doszło do liberalizacji dostępu do pigułki aborcyjnej RU-486. Nowe zasady znoszą obowiązek hospitalizacji kobiety i wydłużają o dwa tygodnie możliwość dokonania aborcji farmakologicznej, z siódmego do dziewiątego tygodnia ciąży.

 

Źródło: KAI/ Watykan News TVP INFO, opracowanie własne – 13 października 2020 r.