Liana Davis, mieszkająca w Teksasie, wniosła sprawę do sądu przeciwko mężczyźnie, który w celu pozbycia się niechcianego przez niego ich dziecka, wbrew jej wiedzy i woli podał jej napój zawierający 1 pigułkę aborcyjną oraz 10 tabletek silnego środka skurczowego, aby dokonać nie akceptowanej przez nią aborcji.
Zarzuca ona Christopherowi Coopriderowi, 34-letniemu żołnierzowi piechoty morskiej USA, że gdy okazało się, że zaszła z nim w ciążę, wywierał na nią silną presje, aby pozbyła siętego dziecka i dokonała aborcji, co spotkało się z jej zdecydowanym sprzeciwem. Davis oskarżyła go o rozpuszczenie w przygotowanym przez niego dla niej napoju czekoladowym tabletki poronnej oraz co najmniej 10 tabletek silnego środka skurczowego i podanie go bez jej wiedzy i zgody podczas pozornego godzenia się w jej domu, gdy była w 8. tygodniu ciąży.
O tym, że zaszła w ciążę, dowiedział się już w styczniu i niemal natychmiast zaczął żądać, aby się tegopozbyła i dokonała aborcji. Drogą internetową kupił nawet tabletki poronne od międzynarodowego sprzedawcy Aid Access. Oczywiście bez zgody Liany. Tłumaczył jej, że tabletki poronne są bezpieczne i niezawodne, gdyż powodują jedynie drobne dolegliwości, takie jak ból brzucha, skurcze, nudności [i] krwawienie.
Jednak skutki nieświadomie zażytych środków były bardzo poważne. Liana Davies już po 30 minutach od wypicia tego napoju zaczęłakrwawić i mieć gwałtowne, bardzo bolesne skurcze. Poprosiła go o pomoc, ale jej nie otrzymała. Dokumenty złożone w sądzie wskazują, że ojciec dziecka uciekł z miejsca zdarzenia i pomimo obiecanej pomocy dla krwawiącej i wijącej się w bólu kobiety, był nieosiągalny.
Pół godziny po północy Liana wysłała do niego SMS: Mocno krwawię, pospiesz się! Nie odpowiedział! W tej sytuacji, starsza i niepełnosprawna matka kobiety wzięła w nocy taksówkę i przyjechała do domu córki, aby zaopiekować się trójką starszych, już śpiących dzieci z jej poprzedniego małżeństwa, a sąsiadka zawiozła ją do szpitala.
Liana nazwała swoje poczęte dziecko Joy. W dokumentacji złożonej w sądzie podano, że jej nienarodzona córka nie przeżyła. Załączono też listy od Coopridera, który soją nienarodzoną córeczkę nazywał czymś i potworem. Pisał do Liany: Nie kochamy się! Sprowadzenie na świat dziecka, które nie będzie miało obojga rodziców, byłoby fatalne.
Liana Davis odpowiedziała bardzo emocjonalnie: Za każdym razem, gdy mówisz „pozbądź się tego”, czuję się jak porażona prądem.Czuję się, jakbym zjeżdżała z najbardziej stromego szczytu kolejką górską.
Pomimo jej próśb, Cooprider nadal żądał aborcji grożąc, że podczas jej rozprawy rozwodowej będzie świadczył przeciwko niej, aby odebrano jej trójkę dzieci z poprzedniego małżeństwa.
Ponadto kilkukrotnie przynosił tabletki aborcyjne do jej domu żądając, aby pozbyła się ich dziecka. Pomimo zdecydowanej odmowy, mężczyzna zostawił te środki, licząc na to, że Liana jednak zmieni zdanie. Ona jednak tego nie zrobiła!
W kwietniu wydawało się, że mężczyzna godzi się z sytuacją. W pozwie odnotowano, że zaproponował wieczórbudujący zaufanie, podczas którego oboje mogliby napić się gorącej herbaty i odbudować więzi. Jak wynika z pozwu, właśnie tej nocy podał jej truciznę.
Po powrocie ze szpitala do domuLiana znalazła otwarte opakowanie po tabletkach, które jej podał. Nawet nie pofatygował się, aby je wyrzucić. Zostały one przekazane policji.
W złożonym pozwie pokrzywdzona Liana Davis domaga się odszkodowania nie tylko od ojca jej dziecka, ale także od firmy Aid Access i jej założycielki dr RebekkiGomperts.
W tej sprawie na razie zapadła zadziwiająca cisza w mediach. Jest to związane z narastającym sprzeciwem wobec łatwego dostępu do pigułek aborcyjnych, które można tak sobie po prostu zamówić i otrzymać przesyłką pocztową.
Według nowych danych, opublikowanych w czasopiśmie Journal of the American Medical Association (JAMA), organizacja Aid Accessw okresie od lipca 2023 r. do września 2024 r. wysłała do USA 118 tysięcy opakowań pigułek aborcyjnych.
Prezes Family Research Council, Tony Perkins, stwierdził na platformie X (dawniej Twitter) –Administracja prezydenta Trumpa musi działać natychmiast!. Wskazał on na kilka istotnych aspektów tej sprawy: - jedna na 10 kobiet doświadcza poważnych powikłań po zażyciu pigułki aborcyjnej. Handlarze ludźmi i inne osoby wykorzystują łatwy dostęp do tych niebezpiecznych środków, aby kontrolować kobiety i zabijać nienarodzone dzieci. Prawa stanowe są łamane.
Również Mary Szoch, dyrektor Centrum Godności Człowieka FRC, była zbulwersowana tymidoniesieniamii powiązała je z decyzjami podejmowanymi za czasów prezydentury Joe Bidena. W wywiadzie dla The Washington Stand stwierdziła: Wiele zarządzeń wprowadzonych przez administrację Bidena, podobnie, jak opinia Departamentu Sprawiedliwości w sprawie Comstocka, przyniosła ogromny ból i cierpienie, a w tym przypadku śmierć kochanego nienarodzonego dziecka.
Szoch kontynuowała: Administracja Trumpa powinna natychmiast wdrożyć ustawę Comstocka, która zakazuje wysyłania pocztą pigułki aborcyjnej. Podkreśliła jednak, że to samo w sobie nie wystarczy, aby chronić kobiety i nienarodzone dzieci przed tym straszliwym preparatem. Podkreśliła także, iż sprawa Liany Davis jest poważnym przypomnieniem, gdyż została ona otruta duża dawką środków aborcyjnych. Dodała także: -Tak duża dawka preparatów do aborcji farmakologicznej oznacza, że tak jej życie, jak i życie ichdziecka, było poważnie zagrożone od momentu połknięcia tych tabletek ukrytych w czekoladowym napoju. Kobiety w Ameryce nie są bezpieczne! Z niecierpliwością czekamy na dzień, w którym ta niesprawiedliwość zostanie naprawiona.
Podobna sytuacja wydarzyła się w Anglii zobacz TUTAJ
Komentarz HLI: Pigułka aborcyjna stanowi poważne zagrożenia dla zdrowia, a nawet życia kobiet. W Polsce można ją kupić, chociaż jest nielegalna! Niechaj doświadczenie Liany Davis będzie ostrzeżeniem, aby nie wierzyć w zapewnienia, że środki te są bezpieczne i bezproblemowe.
Zobacz także i wydrukuj na domowej drukarce ulotkę informacyjną pt. Pigułka aborcyjna. Czy to bezpieczne? TUTAJ
Źródło: The Washington Stand/LifeNews, wg. art. Sarah Holliday – 14 sierpnia 2025 r