Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

To zadziwiające, że można latami zabijać tysiące dzieci i nie przyjmować do wiadomości oczywistych faktów. Głuchota, ślepota, cynizm, wmawianie sobie i innym, że wszystko jest w porządku. To prawdziwa blokada świadomości i paraliż sumienia.

Dr Kathi Aultman to była lekarka-aborcjonistka, która zrozumiała, że zabija dzieci i pomimo znakomitych zarobków wycofała się z aborcyjnego biznesu. Udzieliła ona wywiadu  Jonathonowi Van Marenowi z „Life Site News”. Jej wyznania są wstrząsające!

Podobnie było w przypadku Abby Johnson, bohaterki filmu „Nieplanowane”. Dzisiaj daje świadectwo i mówi, że przez wiele lat była przekonana, że postępuje słusznie, ponieważ pomaga kobietom. Podkreśla też, że aby to „działało”, koniecznie trzeba rozdzielić dziecko od matki. Kobieta nie jest nazywana matka, chociaż nosi już pod sercem swoje dziecko. Dziecko trzeba zanegować – ono ma nie istnieć. Jest nazywane tkanką, częścią ciała kobiety, grudką komórek, przyszłym dzieckiem, a nawet intruzem i agresorem. Wmawia się, że ono nie cierpi, bo w ogóle nie jest zdolne odczuwać ból, co jest wielkim kłamstwem. Współczesne badania potwierdzają, że poczęte dziecko odczuwa ból co najmniej od 6 tygodnia, a może i wcześniej. Celowo nie pokazuje się matce obrazu USG jej żywego, poruszającego się dziecka, aby nie budzić w niej uczuć macierzyńskich. Abby doznała szoku, gdy na ekranie USG zobaczyła, jak dziecko broni się przed rozczłonkowaniem podczas aborcji. Zaczęła pojmować, że to jest prawdziwe, ludzkie dziecko i to zmieniło jej życie!

Abby jednak jest tylko psychologiem, konsultantką, dyrektorką, zarządzającą pracą innych, ale nie jest lekarzem. Po obejrzeniu filmu „Nieplanowane” powstaje pytanie, co myślą i czują lekarze-aborcjoniści, którzy wykonują po kilkanaście aborcji dziennie.

Dr Kathi Aultman wyznała, że zabiła więcej ludzi niż sławny w USA seryjny morderca Ted Bundy, który zamordował od 36 do 50 młodych kobiet. Ona pozbawiła życia ok. 1000 dzieci w okresie prenatalnym.

Opowiedziała też o swoim życiu i jak do tego doszło. Jako mała dziewczynka marzyła, aby zostać lekarzem. Była zafascynowana nauką. Rozpoczęła studia medyczne z pozytywnym nastawieniem do życia, ale poczęła nieplanowane dziecko i wydawało się jej, że to całkowita klęska, gdyż urodzenie go uniemożliwi jej kontynuowanie studiów i osiągnięcie wymarzonego celu.

Zdecydowała się na aborcję w przekonaniu, że walczy o swoje prawa z małym „agresorem”, który chce zawłaszczyć jej życie. Wytłumaczyła sobie, że aborcja jest prawem kobiety i starannie zagłuszyła w sobie jakiekolwiek inne myśli czy odczucia. Zadziałało tutaj typowe w syndromie poaborcyjnym zaprzeczanie faktom i wypieranie z pamięci.

 Dr Aultman powiedziała o sobie, że w tamtym czasie traktowała nienarodzone dziecko tak samo jak „embrion kurczaka”. Codziennie patrzyła na członki rozszarpanych dzieci i dotykała ich, gdyż po wykonaniu aborcji miała obowiązek skompletowania wszystkich części ciała płodu. To konieczna procedura, aby mieć pewność, że nic nie zostało w macicy, co mogłoby spowodować poważne powikłania. Nie robiło to na niej żadnego wrażenia.

Sytuacja zmieniła się, gdy urodziła własne dziecko. Zaczęła sobie uświadamiać, że embrion czy płód to mały człowiek na wczesnym etapie rozwoju. Nie była już w stanie wracać z domu do placówki aborcyjnej i bezmyślnie, cynicznie i bez emocji wykonywać kolejnych aborcji. Powiedziała: - zrozumiałam, że fakt, iż dziecko nie jest chciane, nie jest wystarczającym powodem, aby je zabić.

Ostateczny przełom nastąpił wówczas, gdy przeczytała artykuł porównujący proceder aborcyjny do Holokaustu. Jej ojciec, jako amerykański żołnierz wyzwalał jeden z obozów koncentracyjnych pod koniec II wojny światowej i opowiadał jej o tym. – Po raz pierwszy ujrzałam siebie samą jako zbrodniarkę winną ludobójstwa! – powiedziała. – Nienarodzone, poczęte dzieci są istotami ludzkimi! To nie jest bezkształtna tkanka czy zlepek komórek. To są mali, bezbronni ludzie, których pozbawiamy życia. Przyznanie tego faktu całkowicie zmieniło jej życie.

Dr Aultman zeznawała w sprawach sądowych dotyczących aborcji na Florydzie i Vermont. Wystąpiła także jako świadek podczas debaty na temat delegalizacji aborcji w Kongresie Stanów Zjednoczonych. Obecnie pracuje w placówce prorodzinnej Charlotte Lozier Institute.

Każdy może się nawrócić! Abby Johnson założyła fundację pomagającą pracownikom placówek aborcyjnych, aby ułatwić im porzucenie tej koszmarnej pracy. Udało się jej wyciągnąć ze szponów przemysłu aborcyjnego już prawie pół tysiąca osób!

Źródło: LifeSiteNews/ PCH24, opracowanie własne – 9 listopada 2019 r.

 

We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.