Rząd dosypuje pieniędzy do programu in-vitro. W ustawie budżetowej – którą w minionym tygodniu uchwalił Sejm – przewidziano na ten cel 600 mln złotych. To o 100 mln zł więcej niż w ustawie budżetowej na ten rok. Choć de facto kwota jest podobna, bo resort zdrowia Jolanty Sobierańskiej-Grendy dorzucił w tym dodatkowe 100 mln zł do tegorocznego budżetu programu in vitro.
Ponadto resort zdrowia deklarował, że dołoży tyle, ile będzie trzeba, by każda para, która chce skorzystać z procedury sztucznego zapłodnienia, mogła to zrobić.
Refundacja tej metody ruszyła w czerwcu ubiegłego roku. Resort zdrowia komunikuje, że to program leczenia niepłodności. Jednak Ewa Kowalewska, dyrektor Human Life International Poland, zaznacza, że to nie prawda.
– Polski rząd próbuje wmawiać nam wszystkim, że in vitro jest leczeniem niepłodności, że jest błogosławieństwem i załata dziurę demograficzną. Są to potworne kłamstwa. Dziury demograficznej w ten sposób się nie załata, niepłodności się w ten sposób nie leczy. Po całej procedurze, która zresztą ma bardzo słabą skuteczność, nadal ci ludzie zostają niepłodni. W związku z czym to wszystko jest propaganda – podkreśla Ewa Kowalewska.
Dyrektor Human Life International Poland zwraca też uwagę, że stymulacja hormonalna, która towarzyszy tzw. in vitro, może w skrajnych przypadkach skończyć się powikłaniami lub śmiercią.
Na stronie Human Life International Poland można znaleźć ulotki szczegółowo informujące na ten temat. DARMOWE ULOTKI
[Za: radiomaryja.pl]














Deutsch (Deutschland)
Українська (Україна)
Русский (Россия)
Polski (PL)
English (United Kingdom)
