W Henrykowie odbyła się XVI Pielgrzymka Osób Niepełnosprawnych i Piknik Integracyjny. W tym roku gościem pielgrzymki był abp Józef Kupny, który przewodniczył Mszy świętej. Eucharystia w Sanktuarium Matki Bożej Języka Polskiego połączona była z dożynkami parafialnymi, dlatego na zakończenie poświęcony został wieniec przygotowany przez wiernych.
Do Henrykowa przyjechało około 600 osób niepełnosprawnych wraz z opiekunami. Były to osoby z różnych stron archidiecezji m.in. Strzelin, Oława, Dobroszyce, ale także spoza jak m.in. Bielawa. Wprowadzenie w wydarzenie oraz tzw. zawiązanie wspólnoty było udziałem ks. Kamila Kasztelana, asystenta KSM-u Archidiecezji Wrocławskiej.
Zadziwiać może entuzjazm pielgrzymów. Mimo swojej niepełnosprawności mają w sobie wiele radości i na każdym kroku dzielą się swoimi radościami. Dla Michała z Mikoszowa to świetna okazja, aby spędzić dobrze czas. - Z niecierpliwością czekam, kiedy będę mógł zatańczyć na naszej imprezie integracyjnej. Przygotowałem coś specjalnego - podkreśla.
Z kolei Jacek z Oławy wskazuje, że bardzo dobrze czuje się na pielgrzymce. Ma tutaj wielu znajomych.
Piknikowi integracyjnemu towarzyszyła dobra pogoda oraz konferansjer - Wojciech Mach, który swoimi historiami, żartami, anegdotami wprowadzał odpowiednią atmosferę wydarzenia. Na początek zagrała orkiestra dęta, a później odbyły się występy poszczególnych osób niepełnosprawnych, które na co dzień biorą udział w warsztatach terapii zajęciowej, czy uczęszczają do specjalistycznych ośrodków lub po prostu chciały wystąpić.
W czasie Mszy świętej homilię wygłosił abp Józef Kupny. W nawiązaniu do Ewangelii podkreślił, że Jezus nieustannie przybliżał się do świata ludzkiego cierpienia. - Swoje czyny odnosił do cierpiących, uzdrawiał chorych, pocieszał strapionych, karmił głodnych, wyzwalał ludzi od ślepoty, opętania, trądu, różnych kalectw. Nawet trzykrotnie przywrócił zmarłego do życia. Był wrażliwy na każde ludzkie cierpienie, zarówno cierpienie ciała jak i duszy - wskazał arcybiskup, przywołując osiem błogosławieństw. - Chrystus pochylał się nad cierpieniem, ale też cierpienie wziął na samego siebie. Chrystus był świadomy tego i wielokrotnie mówił o swoim cierpieniu i czekającej Go śmierci. I to właśnie cierpienie ludzkie osiągnęło swój szczyt w męce Chrystusa. Równocześnie weszło ono w całkowicie nowy wymiar i nowy porządek, bo cierpienie zostało związane z miłością.
W dalszej części metropolita wrocławski przywołał słowa św. Pawła z Listu do Rzymian, o tym, że razem z Chrystusem został przybity do krzyża. - Wiara pozwala św. Pawłowi poznać tę miłość, która prowadziła Chrystusa na krzyż. Dzisiejsza pielgrzymka jest dla nas wszystkich okazją do pogłębienia naszej wiary. To okazja do przyjęcia do Boga, do nawiązania z Nim głębszej relacji miłości. To okazja do doświadczenia prawdziwości słów powtarzanych w refrenie dzisiejszego Psalmu responsoryjnego. “Szczęśliwy człowiek, który służy Panu”. Tylko głęboki związek z Bogiem, który dał swojego Syna, abyśmy mieli życie, pozwoli nam inaczej spojrzeć na nasze życie, troski, choroby, cierpienia.
Kaznodzieja podał także za przykład uczniów idących do Emaus. - Do załamanych, pozbawionych nadziei uczniów wracających z Jerozolimy, przeżywających śmierć Jezusa na krzyżu, przyłącza się Zmartwychwstały, ale oni Go nie poznają. Tak bardzo są przytłoczeni swoim cierpieniem, że nie są w stanie rozpoznać obecności Chrystusa. Poznają Go dopiero w trakcie łamania chleba. Może tak być, że trudno nam zauważyć Chrystusa. Może to być spowodowane przygniatającym nas cierpieniem. Tymczasem Chrystus zawsze pragnie być rozpoznanym i kochanym. Jest ciągle otwarty na uleczenie naszej niemocy i cierpienia.
Na zakończenie Mszy świętej abp Józef Kupny podziękowała młodzieży z KSM-u Archidiecezji Wrocławskiej, na czele z asystentem ks. Kamilem Kasztelanem, a także wyraził radość z obecności pielgrzymów - osób niepełnosprawnych i ich opiekunów.
[Za: niedziela.pl, zdj. unsplash.com/@nathananderson]