Współczynnik urodzeń, który określa liczbę urodzeń żywych na 1000 mieszkańców w danym roku spadł w Chinach poniżej poziomu zastępowalności pokoleń, co rodzi pytania o przyszłość gospodarczą tego azjatyckiego giganta. Liczba ludności Chin spada już trzeci rok z rzędu, ponieważ starsze pokolenie wymiera, a dzieci rodzi się znacznie mniej.
Dzieje się tak pomimo tego, że w 2016 roku władze Chin zakończyły stosowania restrykcyjnej polityki jednego dziecka.
Według informacji zamieszczonej w magazynie Fortune w czasie do 2050 roku wzrost produkcji w Chinach może spaść poniżej 2%. Przyczyną jest spadek liczby osób w wieku produkcyjnym przy stale wzrastającej liczbie osób starszych, zależnych od chińskiego systemu pomocy społecznej.
- Wyzwania demograficzne Chin pogłębiają się z powodu kurczącej się i jednocześnie starzejącej populacji. Są one długoterminową, nieuniknioną konsekwencją chińskiej polityki jednego dziecka – stwierdził w wywiadzie dla The Daily Signal Anthony Kim, pracownik naukowy ds. wolności gospodarczej w The Heritage Foundation.
Według World Population Review, obecnie w Chinach na 1000 osób przypada zaledwie 7,4 urodzeń, w porównaniu do 20,9 na 1000 osób w 1981 roku. W 2024 roku Chiny odnotowały niewielki wzrost liczby urodzeń, który wzrósł do 9,54 z 9,02 mln w 2023 roku, ale wciąż jest on niewystarczający, aby zrównoważyć wzrost liczby zgonów.
- Zmniejszająca się liczba osób w wieku produkcyjnym może zagrozić wzrostowi gospodarczemu Chin, o ile nie uda się przeciwstawić tej tendencji demograficznej.– mówi Anthony Kim. – Właśnie z tego powodu Chiny prowadzą agresywną promocję sztucznej inteligencji, szczególnie w kontekście automatyzacji, co praktycznie może zapobiec niedoborowi siły roboczej.
Badanie opublikowane w National Library of Medicine w 2022 roku wykazało, że jeżeli Chiny nie znajdą sposobu na rozwiązanie problemu kurczącej się populacji, będzie to miało negatywny wpływ na przyszłą sytuację społeczno-gospodarczą kraju. (...) Następstwa tej sytuacji mogą mieć wpływ także na inne sfery pozycji Chin, w tym na „bezpieczeństwo i globalne wpływy” – stwierdzono w powyższym badaniu.
– To klęska demograficzna – podkreśla Gordon Chang – znany, starszy pracownik naukowy Gatestone Institute – w wywiadzie udzielonym The Daily Signal. Dodaje on, że załamanie demograficzne w sposób oczywisty wpłynie na gospodarkę kraju. Chang podkreśla, że kurcząca się populacja Chin sprawia, iż kraj ten staje się bardziej niebezpieczny, a nie mniej.
– Jestem przekonany, że chińscy przywódcy najprawdopodobniej dostrzegają zbliżające się zwężające się okno możliwości, co oznacza, że są zmotywowani do większej akceptacji ryzyka. Innymi słowy… mogą reagować i zdecydować w przekonaniu, że są zmuszeni do działania, dopóki jeszcze mają możliwości – powiedział. Michael Pillsbury – czołowy ekspert ds. Chin, autor książki The Hundred-Year Marathon: China’s Secret Strategy to Replace America as the Global Superpower (Stuletni Maraton: tajna strategia Chin w celu zastąpienia Ameryki jako globalnego supermocarstwa).
- Chiny wykorzystują zawyżone dane demograficzne, dotyczące spadku liczby ludności, jako środek dezinformacyjny, aby robić wrażenie, że z ich strony nie ma żadnego zagrożenia – ostrzega Pillsbury.
Stany Zjednoczone mają obecnie największą gospodarkę na świecie z produktem krajowym brutto wynoszącym 30,51 biliona dolarów. Chiny zajmują drugie miejsce z PKB wynoszącym 19,23 biliona dolarów, ale nie jest tajemnicą, że chciałyby prześcignąć USA. Według Oxford Economics, sztuczna inteligencja może pomóc zniwelować lukę w kurczącej się sile roboczej Chin, więc do 2050 utrzymają tempo wzrostu gospodarczego pomimo kryzysu demograficznego.
Michael Cunningham, pracownik naukowy w Centrum Studiów Azjatyckich Fundacji Heritage, twierdzi, że 2% tempo wzrostu to w praktyce całkiem standardowy wskaźnik dla wielu rozwiniętych gospodarek i ostrzega, że nie należy skreślać siły oddziaływania Chin z powodu spadającego wskaźnika urodzeń. – Chiny nie są tak ograniczone przez dotychczasowe metody działania, jak wiele innych krajów – podkreśla Cunningham, dodając, że wkraczając w nową erę technologiczną ze sztuczną inteligencją, robotyką i komputerami kwantowymi… Chiny naprawdę plasują się na czele. Powiedziałbym, że ważne jest, aby poważnie i strategicznie zastanowić się nad wyzwaniami demograficznymi Chin, ale nie traktować tego jako jednoznacznego dowodu, że ich możliwości się kurczą.
Źródło: The Daily Signal/ Life News, wgx. art. Virginii Allen – 5 sierpnia 2025 r.