Pierwsze chwile po narodzinach to moment, w którym najważniejsza jest bliskość. Kangurowanie - czyli kontakt skóra do skóry noworodka i rodzica. 15 maja przypadał Światowy Dzień Kangurowania. Przybliżamy tę niezwykłą metodę opieki nad dzieckiem.
Nowe badana potwierdzają, że kangurowanie, czyli kontakt z noworodkiem skóra do skóry, zwiększa szanse wcześniaka na przeżycie. Naukowcy z prestiżowego Karolinska Institutet ze Szwecji, podczas badań koordynowanych przez Światową Organizację Zdrowia (WHO), odkryli, że tzw. kangurowanie (KMC) każdego roku może uratować życie 150 000 wcześniaków więcej niż przy stosowaniu obecnych zaleceń.
Obecnie WHO zaleca rozpoczęcie KMC dopiero po ustabilizowaniu dziecka w inkubatorze, co może trwać od trzech do siedmiu dni. Jednak powyższe badanie opublikowane w New England Journal of Medicine wykazało, że wśród wcześniaków, które otrzymały natychmiastową opiekę kangurowana i stały kontakt ze skórą matki, śmiertelność w ciągu pierwszych 28 dni życia zmniejszyła się o 25%.
Joanna zawsze powtarza, że nic nie może się równać z tym pierwszym spotkaniem zaraz po porodzie. Zmęczenie, ulga, ale przede wszystkim radość. Przytulenie maleńkiego, śliskiego ciałka wyzwoliło w niej niemalże euforię. Świat się zatrzymał, wszystko zniknęło. Liczył się tylko nowonarodzony synek leżący na jej klatce piersiowej.
Byłoby wspaniale, gdyby każde powitanie ze światem mogło wyglądać tak, jak u Joanny. Niezwykła moc tego pierwszego kontaktu może mieć pozytywny wpływ na całe dalsze życie - i to dosłownie. To coś więcej niż tylko wzruszające momenty długo wyczekiwanych narodzin. W kangurowaniu objawia się cudowny zamysł macierzyństwa jako unikalnej i chroniącej więzi.
Bezcenny wspólny czas
Kangurowanie to metoda opieki nad noworodkiem, polegająca na zapewnieniu nieprzerwanego kontaktu “skóra do skóry”. W praktyce polega na położeniu bezpośrednio po porodzie nieubranego dziecka na klatce piersiowej matki (albo ojca). Standardy tej praktyki medycznej zostały sformułowane przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) w 2003 roku. Noworodek przylega częścią swojego ciała do skóry matki, przebywa pod jej ubraniem. Od skojarzenia z kieszonką kangurzycy, w której przebywają jej młode, pochodzi nazwa tej praktyki.
Początki kangurowania datują się na lata 70 w Bogocie, stolicy Kolumbii. Neonatolog dr Edgar Rey Sanabria zalecił kontakt „skóra do skóry” wcześniakom, dla których zabrakło inkubatorów. Okazało się, że kangurowanie nie tylko ocaliło życie wielu z nich (śmiertelność spadła dokładnie o połowę), ale i znacznie skróciło ich pobyt w szpitalu. Dr Rey opublikował to przełomowe odkrycie i upowszechnił termin „skin to skin” – „skóra do skóry”. Był to początek dobrych zmian na oddziałach położniczych: zaprzestano rozdzielania mam od dzieci oraz wprowadzono zmianę kolejności zabiegów poporodowych – zamiast odcinania pępowiny, ważenia i mierzenia najpierw oddaje się noworodka w ramiona matki i przystawia do piersi. A przynajmniej tak powinno to wyglądać.
Niezwykłe korzyści z kangurowania
Kontakt skóra do skóry niesie ze sobą wiele korzyści dla dziecka, a także dla matki. W zadziwiający sposób reguluje temperaturę dziecka, polepsza parametry fizjologiczne oddechu i krwi. Co więcej, bliskość matki obniża poziom bólu maleństwa podczas procedur medycznych.
Kangurowanie posiada także zalety dla matki. To doświadczenie obniża ryzyko depresji poporodowej, a także pozytywnie wpływa na laktację, przedłużając okres karmienia naturalnego. Ten intymny wspólny czas wzmacnia więź między matką i dzieckiem, wpływa pozytywnie na rozwój psychoruchowy dziecka oraz jego kontakt z rodzicem w przyszłości.
Kangurować może także ojciec (a nawet każda inna osoba). To częsta sytuacja po porodach trudnych, zabiegowych albo operacyjnych. Kiedy kobieta nie może podjąć natychmiastowej opieki nad dzieckiem - ojciec przejmuje pałeczkę. To dla wielu panów niezwykle wzruszające przeżycie. Często nie mieli wcześniej styczności z tak malutkim dzieckiem, a tu od razu mogą doświadczyć bliskości swojego potomka. Noworodek nawiązuje więź także z tatą, a to zaprocentuje na całe życie.
Kontakt skóra do skóry ma niezwykłą moc kojenia i regulowania emocji także u starszych dzieci. Sprawdzi się w czasie infekcji, ząbkowania, a także w obliczu trudnych emocji. Zapach i odgłos serca matki dają poczucie bezpieczeństwa. Kto nie lubi przytulić się do ukochanej mamy?
Niestety, w wielu szpitalach praktyka jest wciąż odległa idealnego kontaktu skóra do skóry po porodzie. W Polsce podstawą prawną jest rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 16 sierpnia 2018 r. w sprawie standardu organizacyjnego opieki okołoporodowej. W rozdziale XII w punkcie 1.8 czytamy: “bezpośrednio po urodzeniu należy umożliwić dziecku nieprzerwany kontakt z matką "skóra do skóry", trwający dwie godziny po porodzie”. Proces ten może być przerwany jedynie w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia matki lub noworodka.
Realizacja tego zapisu często pozostawia wiele do życzenia. Świadczą o tym wyniki rankingu “Maluchy na brzuchy”, który od 6 lat publikowany jest przez Stowarzyszenie Tulimy Mamy. Jest to ranking szpitali pod względem przestrzegania prawa do dwugodzinnego i nieprzerwanego kontaktu skóra do skóry po porodzie. W 2024 tytuł “złotego malucha” (przysługujący za odsetek powyżej 80% przestrzegania standardu w kwestii kangurowania) uzyskały jedynie 33 szpitale. Wiele jeszcze jest do zrobienia w tej sprawie. Pomocne może być edukacja na temat zalet kangurowania oraz świadomość własnych praw.
Pierwsza godzina po narodzinach jest bez wątpienia jednym z najważniejszych momentów w całym ludzkim życiu. To słowa Michaela Odenta, francuskiego położnika, który był prekursorem naturalnych porodów. Warto pamiętać, że pierwsze doświadczenia noworodka mają ogromne znaczenie dla niego i jego bliskich. Warto w trosce o życie pamiętać także o opiece okołoporodowej.
Autorka jest mamą wielodzietną, doulą i promotorką karmienia piersią. Prowadzi Fundację Makatka, która wspiera kobiety w początkach macierzyństwa.
[Za: Aleteia.org.pl, hli.org.pl, zdj. Unsplash/lazrodriguez]