Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

Współczynnik urodzeń spada obecnie do niespotykanych dotychczas poziomów, co powoduje starzenie się i wymieranie społeczeństw. Zjawisko to występuje zarówno w wymiarze globalnym, jak i w poszczególnych krajach, głównie bogatego Zachodu.

Na Katolickim Uniwersytecie Ameryki Instytut Ekologii Człowieka (IHE) zorganizował panel The Population Bust (Wizerunek Sytuacji Ludnościowej). Instytut ten jest powiązany z Wydziałem Politycznym uniwersytetu. Moderatorem panelu był katolicki felietonista New York Timesa – Ross Douthat.

Uczestnicy panelu podkreślali, że przyczyną kryzysu demograficznego są zmiany społeczne, kulturowe oraz trudności ekonomiczne.

Według wstępnych danych opublikowanych w ubiegłym tygodniu przez Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom współczynnik dzietności w Ameryce w 2023 r. spadł do 54,4 urodzenia na 1000 kobiet, co jest najniższym poziomem w zarejestrowanej historii USA. Sytuacja ta nie zapewnia prostej zastępowalności pokoleń i jest przyczyną gwałtownego starzenia się społeczeństwa oraz jego sukcesywnego wymierania.

W 1800 r. współczynnik dzietności w USA był ponad czterokrotnie wyższy od obecnego i wynosił ponad siedem urodzeń na każdą kobietę w ciągu jej życia. W 1925 roku spadł do nieco ponad trzech urodzeń na każdą kobietę, a w czasie Wielkiego Kryzysu do 2,06. Po drugiej wojnie światowej do lat sześćdziesiątych XX wieku nastąpił wzrost – ponad 3,5 dziecka na każdą kobietę, a następnie wszedł w tendencję spadkową.

Catherine Pakaluk, stypendystka IHE, matka ośmiorga dzieci i autorka niedawno opublikowanej książki Dzieci Hannah, stwierdziła, że stopniowy spadek dzietności początkowo był wynikiem industrializacji, gdyż kobiety musiały podjąć pracę zawodową kosztem opieki nad dziećmi. Jednak aż do lat sześćdziesiątych dzietność utrzymywała się powyżej współczynnika zastępowalności pokoleń czyli 2,1 dziecka na kobietę. Potem nastąpiła tzw. rewolucja seksualna, która spowodowała znaczące zmiany w kulturze i stylu życia, co wywołało kolejny spadek dzietności. Agencja ds. Żywności i Leków zatwierdziła wówczas stosowanie pierwszej hormonalnej pigułki antykoncepcyjnej, a tzw. ruch wyzwolenia kobiet zaczął przejmować władzę. Była to faktyczna rewolucja antykoncepcyjna i wzrost promocji feminizmu.

Pakaluk twierdzi, że wiele kobiet nadal chciało mieć dzieci, ale wmówiono im, że muszą priorytetowo traktować swoją realizację zawodową. Powstała sytuacja sprzeczna sama w sobie – Chciały mieć dzieci i realizować się zawodowo. Przejęcie przez kobiety na masową skalę roli płatnej siły roboczej, powoduje olbrzymie napięcie w związku z posiadaniem dzieci, które one także chcą mieć.

Timothy Carney, adiunkt w American Enterprise Institute, ojciec ośmiorga dzieci i autor niedawno opublikowanej książki Family UnFriendy (Rodzina Nieprzyjazna), stwierdził, że Stany Zjednoczone stały się społeczeństwem antykoncepcyjnym, niszczącym swoją płodność.. Skrytykował pogląd, że posiadanie dzieci test jedynie indywidualnym, świadomym wyborem, co skutkuje reakcją społeczną uwalniania wszystkich innych od konieczności pomagania.

- Nasze społeczeństwo nie sprawia, że ludzie chcą mieć dzieci – podkreślił Carney. – Nasza kultura jest nieprzyjazna rodzinie wielodzietnej. Zaznaczył, że dawniej posiadanie dzieci po prostu było naturalną częścią życia. Obecnie młodzi odkładają decyzję o dziecku na później, co powoduje, że mają ich mniej. Ludzie wręcz boją się mieć dzieci. Na te zmiany społeczne nakładają się również skutki legalizacji w USA aborcji na żądanie, związanej z tym presji społecznej skierowanej przeciwko rodzeniu dzieci oraz licznych powikłań zdrowotnych, których doświadczają kobiety. Carnej podkreśla też, że te zmiany kulturowe powodują akceptację swobody seksualnej bez odpowiedzialności za poczęcie dziecka, nietrwałość związków, rozpad rodzin itd., co jest powiązane z hiperindywidualizmem i hedonizmem..

Catherine Pakaluk zwraca uwagę, że na podjęcie ról rodzicielskich olbrzymi wpływ ma zachowanie wiary. Na podstawie wywiadów z matkami licznych rodzin na potrzeby swojej książki, zauważyła, że kobiety, które pomimo wszystko wraz z mężami mają liczne rodziny, swoją postawę opierają głównie na ich wierze religijnej. One wierzą, że dzieci są wielkim darem i błogosławieństwem Bożym oraz celem ich małżeństwa.

Pakaluk twierdzi, że Kościoły i ludzie religijni wyznają prawdę, która ma największe znaczenie, że dzieci są błogosławieństwem [i] że zawsze są bezcenne. Podkreśliła, że głównym twierdzeniem chrześcijaństwa jest to, że Bóg stał się człowiekiem poczynając się w łonie matki i rodząc jako niemowlę, co powinno wpływać na sposób, w jaki postrzegamy wartość początków ludzkiego życia. Jest to prawda, do której ludzie mogą wrócić. Podkreśliła, że właśnie wiara sprawia, że kobiety priorytetowo traktują budowanie swojej rodziny.

Wspomóż obronę życia

Carney podkreślił, że odmowa dzietności ma wiele przyczyn. Sugerował, że niektóre trudności kulturowe można złagodzić poprzez zachęty ekonomiczne i budowanie wsparcia społecznego – to jednak nie zawsze daje oczekiwane rezultaty. Wspomniał też o znaczeniu odrodzenia wiary jako podstawowego elementu podnoszenia współczynnika dzietności.

- Świecka historia – bezbożna historia – okazuje się zbyt przygnębiająca i bez perspektyw, aby chcieć kontynuować istnienie ludzkości – powiedział.

Komentarz Human Life International: wśród ciekawych uwag dotyczących powodów dramatycznego spadku dzietności z pewnością nie wymieniono wszystkich, gdyż problem jest bardzo złożony. Niemniej zmiany kulturowe i traktowanie życia ze zniszczoną płodnością jako oczywisty styl postępowania, a także łatwe stosowanie środków wczesnoporonnych i dostępu do aborcji stało się w krajach Zachodu normą społeczną, którą nawet w Kościele katolickim bardzo rzadko się porusza, chociaż niszczenie płodności, nie tylko aborcja, jest klasyfikowane jako grzech ciężki. Ponadto w tej dyskusji nie można pomijać publicznych wypowiedzi znaczących osób, mających olbrzymi wpływ na politykę światową, że przyczyną wszelkich kryzysów jest przeludnienie i należy zredukować liczbę ludności świata do tzw. złotego miliarda (a jest nas obecnie osiem miliardów!).

Więcej informacji na temat kryzysu demograficznego w Polsce TUTAJ

 

Źródło: CNA, wg raportu Tylera Arnolda, opracowanie własne – 2 maja 2024 r.