Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

     Ponad 100 tys. Włochów poparło projekt zmian w prawie nazwany „Bijące serce”. Obecnie włoskie prawo zezwala na zabicie dziecka w aborcji na życzenie do 90. dnia ciąży.

      „Bijące serce” to projekt poprawki do ustawy aborcyjnej wzorowany na prawie wprowadzonym w 2021 r. w Teksasie w USA. Zgodnie z propozycją, lekarz prowadzący wizytę poprzedzającą aborcję musiałby przeprowadzić badanie USG. Kobieta zobaczyłaby i usłyszała swoje dziecko i usłyszałaby odgłos bijącego serca (serce poczętego dziecka zaczyna bić w 6. lub 7. tygodniu ciąży).

Projekt nowelizacji prawa trafił do włoskiego parlamentu. Podpisy pod nim zbierała koalicja organizacji pro-life, w tym stowarzyszenie Pro-Vita e Famiglia. Do złożenia projektu w parlamencie potrzeba było 50 tys. podpisów. Wniosek poparło przeszło dwukrotnie więcej osób – 106 tys.

Włoska Ustawa 194 zezwalająca na aborcję została uchwalona w 1978 r. Od tego czasu, jak podaje dziennik „L’Espresso”, próbowano ją zmieniać już 260 razy, ale nigdy się to nie udało. Teksańska ustawa Heartbeat bill, na której jest wzorowany obecny projekt przyniosła dobre efekty. W ciągu pół roku po jej wprowadzeniu liczba aborcji byłą niższa o 12 proc. niż w ciągu wcześniejszych 6 miesięcy. Z kolei według naukowców z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, od kwietnia do grudnia 2022 r. urodziło się 9,8 tys. dzieci, które bez nowego prawa zostałyby zabite w prenatalnej fazie życia.  Przed wejściem w życie Heartbeat bill co piąta ciąża w Teksasie kończyła się aborcją.

Projekt „Bijące serce” nie zakazuje aborcji. Mimo to wywołał wściekłość środowisk lewicowych, które powołują się na opinię Amnesty International. Organizacja ta twierdzi, że puszczanie odgłosów bicia serca to forma tortury.

[Za: lanuovabq.it, texastribune.org, jamanetwork.com, lespresso.it/opoka.org.pl, zdj. Unsplash/amr_taha]