Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

W najbliższym czasie FDA ma podjąć decyzję o rozpoczęciu eksperymentów na ludziach w ramach stosowania sztucznych macic dla wcześniaków. Eksperymenty tego typu na zwierzętach, początkowo na myszach, a w 2017 roku na jagniętach, wykazują tak duże postępy, że umożliwiają przeprowadzanie kolejnych prób na ludziach.

Sprawa ta zarówno budzi duże pozytywne nadzieje, jak i wiele wątpliwości.

Technologia sztucznej macicy nie daje możliwości poczęcia dziecka w tym sztucznym środowisku i hodowania go przez dziewięć miesięcy. Naśladuje tylko warunki panujące w macicy matki i w sytuacji przedwczesnego porodu i urodzenia się skrajnego wcześniaka (przed 24 tygodniem życia prenatalnego) stwarza szanse na utrzymanie go przy życiu i dalszy prawidłowy rozwój. W przeciwieństwie do obecnie stosowanych inkubatorów, sztuczne macice wykorzystują syntetyczny płyn owodniowy umieszczony w tzw.. biobagu (biowiorku) w kontrolowanej temperaturze.

Niedorozwój płuc i mózgu to główne problemy, z jakimi borykają się dzieci przedwcześnie urodzone. Są one szczególnie narażone na problemy oddechowe, żołądkowo-jelitowe, a także ze wzrokiem i słuchem oraz opóźnienia w rozwojowe.

Tętnice w pępowinie są małe i po urodzeniu dziecka szybko się zwężają, co zasadniczo utrudnia połączenie ze sztuczną macicą. Anna David, specjalistka z University College w London, twierdzi, że przeniesienie wcześniaka do sztucznej macicy musi być naprawdę zręczne.

Zanim FDA zatwierdzi prowadzenie eksperymentów nad sztucznymi macicami na ludziach, badacze muszą wykazać, że urządzenia te mogą ułatwiać wzrost i rozwój wcześniaków, jednocześnie poprawiając wskaźniki śmiertelności i zmniejszając problemy zdrowotne w porównaniu z konwencjonalnymi inkubatorami. Zawsze jednak trzeba brać pod uwagę, że nie wszystkie eksperymenty będą udane.

Bloomberg podaje, że nad sztucznymi macicami pracuje wiele zespołów badawczych, ale grupa Vitara Biomedical, działająca przy Szpitalu Dziecięcym w Filadelfii, jest najbliżej sukcesu i zaproponowania takiej aparatury, która nadawałaby się do testów na ludziach.

Kelly Werner, bioetyk i neonatolog z Centrum Medycznego Uniwersytetu w Nowym Jorku, – powiedziała: - To zdecydowanie ekscytujący krok, a minęło dużo czasu… Klinicyści pracujący z wcześniakami będą uważnie śledzić te obrady w FDA. Sztuczna macica „pomogłaby dziecku urodzonemu wyjątkowo przedwcześnie podczas dni i tygodni, gdy jest ono najbardziej narażone na ryzyko uszkodzenia płuc i mózgu.

Jak każdy eksperyment, zwłaszcza przeprowadzany na ludziach, sztuczne macice budzą wiele pozytywnych nadziei, ale też poważne wątpliwości moralne. Najczęściej pojawia się pytanie o zerwanie naturalnej relacji pomiędzy matką a dzieckiem, a także o problemy związane z tzw. aborcją. Podstawowe pytanie brzmi: czy dziecko, umieszczone w sztucznej macicy, byłoby prawnie uznawane za narodzone czy jeszcze nienarodzone?

Obecnie dominuje argumentacja pozytywna – ratowanie wcześniaków. Pomija się jednak całkowicie możliwości oddzielenia dziecka od matki w nieetycznym celu. Również nie rozpatruje się poważnego problemu, co stanie się z ewentualnie ciężko upośledzonymi dziećmi na skutek tego eksperymentu. Czy w ramach eugeniki oraz wygody badaczy po prostu aparatura zostanie wyłączona, aby spowodować śmierć niechcianego dziecka?. Nie wiadomi także, kto ma być za to odpowiedzialny.

Wspomóż obronę życia

Jednakże sztuczne macice obalałyby argumentację zwolenniczek aborcji o autonomii ciała, pod ulubionym hasłem moje ciało, mój wybór. Dzięki sztucznym macicom kobieta mogłaby bowiem zachować tak oczekiwaną autonomię własnego ciała, umieszczając dziecko w sztucznej macicy, a nie przeprowadzając aborcji.

Poważne wątpliwości budzi jednak zerwanie naturalnej więzi pomiędzy matką, a dzieckiem, które nosi w swoim lonie.

Przypomina to nieco sceny ze znanej komedii filmowej Seksmisja. Nawet tam, w zabawnej formie, pokazano sytuację traktowania dziecka jako przedmiotu produkcji i oddzielenia procesu rozwojowego człowieka od więzi z matką, a tym bardziej z ojcem. Osamotnienia, monopolizacji wychowania i wpływania na świadomość tych ludzi.

Znając perfidię działania biznesu aborcyjnego można się zastanawiać, kto zostanie uznany za odpowiedzialnego za dziecko rosnące w sztucznej macicy, a co za tym idzie, kto będzie mógł podejmować decyzję o odłączeniu aparatury, jeżeli dziecko nie spełni wymaganych standardów zdrowotnych lub przestanie być chciane? Na żądanie matki?

Takie, potencjalnie możliwe sytuacje, są na razie zupełnie nie uwzględniane w przepisach prawa. Na początku planowanego eksperymentu na ludziach wątpliwości powinny budzić sytuacje, gdy doświadczenie się nie uda i dziecko okaże się poważnie chore. Kto będzie się nim dalej opiekował, czy też w ramach nieudanych, próbnych doświadczeń ktoś podejmie decyzję, o wyłączeniu zasilania takiej sztucznej macicy?

 

Right t Life UK, opracowanie własne – 20 września 2023 r