Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

„Aborcja może być poważnym aktem miłości” – te oburzające i szokujące słowa padły z ust amerykańskiej dziennikarki i feministki Danielle Campoamor. Wypowiedziała je w jednym z ostatnich wywiadów, w których lobbowała za bardziej aktywną promocją tzw. aborcji w mediach.


Compoamor to pochodząca z Alaski dziennikarka, która publikowała w takich czasopismach jak „Glamour”, „Vogue”, a także „Washington Post” oraz „New York Times”. Znana jest ze swoich lewicowych i feministycznych przekonań, którym regularnie daje wyraz. Uczyniła to ostatnio przy okazji wywiadu dla francuskiego czasopisma „Marie Claire”. Campoamor przekonywała w nim między innymi, że pozytywny obraz tzw. aborcji… powinien być jeszcze silniej promowany przez media głównego nurtu.

W filmach i serialach większość ludzi, która dokonuje tzw. aborcji, to ci, którzy starają się uniknąć rodzicielstwa. Tymczasem większość osób, które ma za sobą aborcję, to rodzice posiadający dzieci. Tym samym fabuły produkcji telewizyjnych powinny bardziej odpowiadać realnym doświadczeniom ludzi – mówiła feministka, próbując udowodnić, że tzw. aborcja to najbardziej normalna i godna pochwały rzecz na świecie.

Poszła jeszcze dalej, stwierdzając, że czyn ten jej zdaniem nie dość, że nie jest pozbawieniem życia nienarodzonego dziecka, może być wręcz… „poważnym aktem miłości”.

Ludzie, którzy już mają dzieci, często przy decyzji o aborcji, myślą o tym, że nie poradzą sobie z kolejnym dzieckiem. O tym, że chcą zapewnić dobre życie dzieciom, które już mają – mówiła dziennikarka.

Jak widać, proaborcyjna filozofia na Zachodzie rozwija się coraz silniej. Argumentacja jest też coraz bardziej szokująca.


[Za: marsz.info]