Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

W listopadzie br. odbędą się w USA tzw. wybory uzupełniające do Kongresu oraz władz stanowych. Biorąc pod uwagę obecną konfrontację, będą one miały olbrzymie znaczenie. Staje się też coraz bardziej widoczne, że główną tezą, wokół której Demokraci budują swój program wyborczy jest promocja aborcji z jakiegokolwiek powodu i bez żadnych ograniczeń aż do porodu, oczywiście pod hasłami równości, praw człowieka i tzw. wolnego wyboru.

Nikogo to już zresztą nie dziwi, bo zarówno prezydent Joe Biden, jak wiceprezydent Kamala Harris oraz przewodnicząca Izby Reprezentantów, Nany Pelosi, cały czas robią wszystko, co możliwe i niemożliwe, aby podważyć orzeczenie Sądu Najwyższego, które obaliło stary precedens przez prawie 50 lat odgórnie wymuszający powszechną legalizację aborcji w USA. Biznes aborcyjny, który obecnie opanował elity Partii Demokratycznej i funduje kolejne kampanie wyborcze, usilnie stara się utrzymywać wrażenie, że cała Ameryka głęboko pragnie prawa do aborcji, które zanegował Sąd Najwyższy. Nie jest to prawdą, gdyż kolejne badania opinii publicznej wskazują, że większość Amerykanów popiera decyzję S.N.

Kampanię wyborczą trzeba jednak na czymś oprzeć i już widać, że jej linią przewodnią tym razem ma być prawo do aborcji. Prezydent Biden nie jest w stanie ją prowadzić, więc zdecydowano, że głównym liderem będzie Kamala Harris. Nie jest ona zbyt przekonująca ani kompetentna. Nie potrafi porywająco przemawiać i dość powszechnie jest nielubiana, ale ktoś to robić musi, więc postawiono na nią. Zamiast więc zajmować się obowiązkami wiceprezydenta, zajmuje się promocją... aborcji.

Harris zaczęła podróżować i za wszelką cenę blokować decyzje tych stanów, które w pełni demokratyczny i legalny sposób wprowadzają prawa ratujące życie dzieci w łonach matek.

Politico podało, że w listopadzie planuje odwiedzić swingowe i republikańskie stany, aby zebrać fundusze dla proaborcyjnych gubernatorów i stanowych prawodawców. W zeszłym tygodniu wiceprezydent odwiedziła Pensylwanię i Wirginię, a w poniedziałek Indianę. Biały Dom oświadczył, że wiceprezydent Harris skupi się na krytykowaniu republikańskiego ekstremizmu w sprawie aborcji – podało Politico.

Obrońcy życia zwracają uwagę, że wygasza ona liczne proaborcyjne frazesy i hasła, nie dostarczając na nie żadnych dowodów. Emocjonalnie też powtarza manipulacyjne historie o kobietach zagrożonych lub umierających z powodu nowych przepisów w obronie życia.

Harris – która według ostatnich sondaży jest bardzo niepopularna – próbuje poprawić swój wizerunek, przedstawiając się jako orędowniczka aborcji. Ale jej stanowisko w sprawie aborcji jest tak radykalne, że większość Amerykanów go nie popiera.

Oto przykład serii proaborcyjnych frazesów. jakie zaprezentowała. Są one budowane na klasycznym zamienianiu miejscami tez i twierdzeń. W pierwszej chwili wyglądają bardzo przekonująco, ale po krótkiej analizie okazuje si, że są kompletnie fałszywe.

Harris najpierw tłumaczyła, jakim naruszeniem praw prawdziwych ludzi jest decyzja S.N. Przemawiając w sobotę w Filadelfii na zgromadzeniu demokratycznych prawodawców, przywołała niedawne publiczne historie, aby uzasadnić jak krzywdzące jest obalenie Roe przeciwko Wade dla prawdziwych istot ludzkich (czyli kobiet w ciąży, które nie chca urodzić dziecka. Nawiązała przy tym do przypadku w Ohio, gdzie brzemienna 10-latka, zgwałcona przez nielegalnego imigranta, konkubenta swoje matki, nie mogła zabić poczętego dziecka w swoim stanie.

W poniedziałek Harris przemawiała do Narodowej Konwencji NAACP (National Association for the Advancement of Colored People – Narodowe Stowarzyszenie na rzecz Promocji Ludzi Kolorowych), podczas którego porównała zakaz aborcji do niewolnictwa.

- Wiemy – powiedziała Harris - że nasz kraj ma historię zawłaszczania praw własności do ludzkich ciał. W jej rozumieniu tymi niewolnikami są kolorowe kobiety, pozbawione prawa do zabicia własnego poczętego dziecka. Umiejętnie jednak pominęła fakt, że statystyki jednoznacznie wykazują, że podczas aborcji w USA zabija się znacznie więcej kolorowych dzieci niż białych.

W rzeczywistości od dawna znane są kryteria, według których poczęcie (połączenie się komórki jajowej z plemnikiem) jest niepodważalnym faktem biologicznym. Wszystkie szanujące się podręczniki, również liberalne, podkreślają, że nowa, niepowtarzalna i żywa istota ludzka, na własnej drodze rozwoju, jest strukturalnie i genetycznie różna od swojej matki. W 2019 roku Steve Jacobs, absolwent University of Chicago Department of Comparative Human Development, stwierdził, że 96% z ponad 5500 ankietowanych biologów akceptowało tę podstawową tezę, chociaż w przeważającej większości identyfikowali się jako liberałowie, za wyborem i demokraci oraz niereligijni.

Harris wmawiała kolejne fałszywe tezy twierdząc, że ​​wspieranie zdolności kobiety do podjęcia decyzji o aborcji nie wymaga od nikogo porzucenia swojej wiary lub przekonań. Wymaga to tylko zgody, że rząd nie powinien podejmować tej decyzji za nią. Życie wygrywa!

W sprawach dotyczących religii Kamala Harris jest osobą wysoce niekompetentną. Oficjalnie deklaruje się jako liberalna baptystka, ale rodzinne korzenie wywodzi z hinduizmu. Jak widać jest przekonana, że każdy kościół musi się dostosować i aprobować jej poglądy. Perfekcyjnie zamienia też miejscami tezy swoich twierdzeń i tą perfidną metodą potrafi przekonywać, że życie wygrywa, gdy się zabija poczęte dzieci.

Porównanie zakazu aborcji do niewolnictwa również jest typowo odwróconym twierdzeniem. W rzeczywistości jest odwrotnie. Niewolnictwo traktowało równość i człowieczeństwo ludzi w zależności od rasy i koloru skóry. Tę dyskryminację można porównać jedynie do pozbawiania człowieka należnych praw w zależności od etapu jego rozwoju i miejsca przebywania, np. w okresie prenatalnym.

Wspomóż obronę życia

Czy kampania promująca totalną aborcję bez żadnych ograniczeń aż do porodu i nagminne stosowanie odwróconych twierdzeń, w dodatku w kontrowersyjnym i mało przekonującym wykonaniu Kamali Harris, przyniesie Demokratom zwycięstwo w zbliżających się wyborach? Najprawdopodobniej nie! Ale wydaje się im, że wszyscy mocno pragną wolności w zabijaniu poczętych dzieci. Nie przyjmują też do wiadomości wyników badań opinii publicznej, co samo w sobie jest zadziwiające. Zachowują się jak oślepieni ideologią, emocjami i własną fałszywą pewnością, że wszyscy myślą tak jak oni. Pycha jednak zawsze prowadzi do klęski!

 

Źródło: Life Site News/ Life News, opracowanie własne – 19/25 lipca.2022 r.