Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

Minął już miesiąc od bezprecedensowego wycieku danych z Sądu Najwyższego i ich publikacja w portalu Politico. Sytuacja taka zaistniała po raz pierwszy w dziejach Sądu Najwyższego USA i wzbudziła wielkie poruszenie społeczne.
Na początku maja portal Politico opublikował nielegalnie wyniesioną z Sądu Najwyższego opinię w wersji roboczej, przygotowywaną przez sędziego SN, Samuela Alito, która uzasadniała obalenie aborcyjnego precedensu z 1973 roku. Projekt ten pokazuje, że pięciu z dziewięciu sędziów SN opowiada się za obaleniem aborcyjnego precedensu Roe przeciwko Wade i zamierza przekazać stanom prawo do ustalania prawa w tej kwestii na swoim terenie.

Następnego dnia, prezes SN, John Roberts, potwierdził prawdziwość nielegalnie upublicznionych dokumentów (chociaż nie miał takiego obowiązku) i zarządził przeprowadzenie dochodzenia w tej sprawie. Dotychczas bez rezultatu.

CNN poinformowało, że śledztwem kieruje marszałek Sądu Najwyższego USA, Gail Curley. Ponadto John Roberts niedawno spotkał się w tej sprawie ze wszystkimi prawnikami pracującymi w SN. Chociaż wiele osób podejrzewa, że ​​odpowiedzialny za ujawnienie projektu tego dokumentu, mógł być jedynie pracujący tam prawnik, brakuje wystarczających dowodów, które można by podać do publicznej wiadomości. Szacuje się, że aż 75 osób, w tym sędziów, urzędników i pracowników biurowych, mogło mieć dostęp do wersji roboczej opinii prawnej, uzasadniającej obalenie precedensowego wyroku Roe przeciwko Wade.

Osoby, posiadające wiedzę na temat śledztwa, powiedziały CNN, że władze podejmują kroki, aby uzyskać rejestry z telefonów komórkowych należących do urzędników wymiaru sprawiedliwości oraz podpisanych przez nich oświadczeń.

CNN także potwierdza, że w Sądzie Najwyższym istnieją procedury postępowania z projektami opinii sądowych, które krążą elektronicznie w systemie zamkniętym, odrębnym od systemu informatycznego, za pomocą którego sędziowie i pracownicy porozumiewają się z osobami spoza sądu. Jednak drukowane egzemplarze mogą być wyniesione z budynku nawet w tak niewinnych okolicznościach, gdy sędzia zabiera dokument do domu, aby nadal nad nim pracować. Urzędnicy sądowi mają obowiązek zachowania tajemnicy służbowej w każdej sytuacji.

Dotychczas nie opublikowano żadnej informacji o przebiegu postępowania wyjaśniającego i nie jest jasne, czy jakikolwiek raport na ten temat kiedykolwiek zostanie opublikowany. Serwis informacyjny CNN nazwał to dochodzenie bezprecedensowym, ale tak samo określano już sam fakt przecieku dokumentów.

Publikacja w Politico wywołała wielkie poruszenie zwolenników aborcji i wezwania do aktów społecznego terroru, aby nie dopuścić do obalenia Roe. Spowodowało to masowe protesty, akty przemocy i demolowanie centrów pomocowych dla kobiet w ciąży oraz kościołów, głownie katolickich. Nielegalnie w mediach społecznościowych opublikowano prywatne adresy zamieszkania prawicowych sędziów. Ponadto pojawiły się poważne próby ich zastraszania, włącznie z grożeniem śmiercią. Autor projektu, sędzia Samuel Alito wraz z rodziną, musiał zostać ewakuowany z rodzinnego domu i przeniesiony do bezpiecznego, nieznanego miejsca pobytu. .

Niebezpiecznie zrobiło się także przed budynkiem Sądu Najwyższego w Waszyngtonie. Wokół tego gmachu ustawiono dodatkowe ogrodzenie i betonowe bariery. Trwają demonstracje.

Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego opublikował raport ostrzegający, że radykalni działacze aborcyjni grożą spaleniem lub szturmem na budynek Sądu Najwyższego oraz zabójstwami sędziów i ich urzędników, o ile zostanie obalony aborcyjny precedens.

Od wycieku danych z SN dziesiątki kościołów, organizacji pro-life i osób prywatnych padło ofiarą podpaleń, wandalizmu, napaści, gróźb i nękania. Jednak prezydent Biden oświadczył, że popiera zachowanie precedensu Roe przeciwko Wade i w żaden sposób nie podjął działań ochronnych przed przemocą i terroryzmem, stosowanych przez zwolenników aborcji.

Istnieje przekonanie, że Sąd Najwyższy już w czerwcu wyda ostateczne orzeczenie w sprawie przeciwko stanowi Missisipi, która może spowodować obalenie aborcyjnego precedensu. Sędziowie SN oświadczyli publicznie, że jakakolwiek presja na nich jest niedopuszczalna i niezależnie od sytuacji nie mają zamiaru zmieniać swojego zdania.

Mocno proaborcyjny Instytut Guttmachera przewiduje, że w sytuacji, gdy SN unieważni Roe, 26 stanów w mniejszym lub większym zakresie może zakazać aborcji. Prawodawstwo stanowe jest już w wielu stanach gotowe, ale nie może wejść w życie, dopóki SN nie obali proaborcyjnego precedensu. Ostatnio całkowity zakaz zabijania dzieci poczętych wprowadził stan Oklahoma.

Wspomóż obronę życia

Sondaże konsekwentnie pokazują, że większość Amerykanów popiera wprowadzenie zakazu lub znacznego ograniczenia możliwości wykonywania aborcji. Nowy sondaż Rasmussena ukazał, że 48% Amerykanów pragnie obalenia precedensowego wyroku Roe przeciwko Wade, w przeciwieństwie do 45% zwolenników.

Społeczeństwo Amerykańskie jest bardzo zemocjonowane i skonfliktowane tą sytuacją, która jest podtrzymywana i podsycana przez działaczy Partii Demokratycznej, gdyż sprawę wolnego wyboru zamierzają oni uczynić podstawowym punktem programowym zbliżających się wyborów.

 

Źródło: Life News, opracowanie własne – 31 maja 2022 r.