Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

Nowe badanie przeprowadzone przez naukowca dr. Caluma Millera z Uniwersytetu Oksfordzkiego kwestionuje propagandowe twierdzenie, że legalizacja aborcji ratuje życie kobiet. Hasło bezpieczna aborcja (tzn. legalna) pojawia się ostatnio w programach agend ONZ i innych proaborcyjnych instytucji. Feministki krzyczą, ż aborcja ratuje życie kobiet, co jest ewidentnym absurdem. Pomimo tego chwyt propagandowy i wmawianie fałszywej tezy, że legalna aborcja jest bezpieczniejsza dla kobiety niż poród, pojawia się ostatnio dosłownie wszędzie. Zwolennicy aborcji uparcie twierdzą, że brak legalnej aborcji jest przyczyną śmierci wielu kobiet, co narusza ich prawo do ochrony zdrowia reprodukcyjnego. Zakładają, że nielegalne aborcję zawsze są dokonywane w fatalnych warunkach higienicznych przez nieuprawnione osoby, co przy dzisiejszym rozwoju medycyny nie jest prawdą. To wszystko czyste chwyty proaborcyjnej propagandy.

Dr. Calum Miller, lekarz z Uniwersytetu Oksfordzkiego przeprowadził badania porównawcze dotyczące zgonów kobiet z powodu macierzyństwa na przykładzie Etiopii, gdzie aborcję zalegalizowano w 2005 roku. Badanie wykazało, że śmiertelność etiopskich kobiet w wyniku przerywania ciąży spadła znacznie wcześniej; po legalizacji nie nastąpiła żadna zasadnicza zmiana. Badanie to pt. Legalizacja aborcji i śmiertelności matek w Etiopii zostało opublikowane w ostatnim miesiącu w Ethiopian Medical Journal.

Zamiast być „srebrną kulą” zmniejszającą liczbę zgonów matek spowodowanych aborcją, legalizacja spowodowała ogromny wzrost liczby przerwanych ciąż, bez znaczącego spadku śmiertelności związanej z aborcją lub ogólnie ze śmiertelnością matek – napisał autor badania.

Innymi słowy, legalizacja aborcji nie przyczyniła się do ratowania życia kobiet! Wręcz przeciwnie, w Etiopii zabija się coraz więcej nienarodzonych dzieci i nadal niektóre kobiety umierają.

Dr Miller przeanalizował dane z Etiopii zarówno przed, jak i po tym, jak kraj zalegalizował zabijanie nienarodzonych dzieci w 2005 roku. Wykazał, że ta zmiana w żaden sposób nie miała wpływu na zapobieganie zachorowalności i śmiertelności matek z powodu sztucznego poronienia – w rzeczywistości pogorszyła sytuację. Badanie wykazało, że zgony kobiet na skutek nielegalnej aborcji spadały w Etiopii już przed 2005 r., czyli przed legalizacją. W czasie 10 lat po legalizacji, zgony matek z powodu celowo prowokowanego poronienia pozostały w tym kraju mniej więcej na takim samym poziomie.

W raporcie zacytowano także inne badania, które wykazują brak istotnego statystycznie spadku śmiertelności aborcyjnej po 2005 roku. Gdyby legalizacja aborcji miała znaczący wpływ na śmiertelność kobiet, należało się spodziewać nieproporcjonalnego spadku liczby zgonów kobiet w wyniku aborcji, ale dane tego nie potwierdzają.

Porównanie z danymi innych krajów wykazało, że po legalizacji w Holandii i w Rwandzie okołoaborcyjna śmiertelność kobiet w rzeczywistości proporcjonalnie wzrosła. Natomiast po wprowadzeniu prawa zakazującego aborcji w takich krajach jak Polska i Chile, występuje jeden z najniższych wskaźników śmiertelności kobiet ogólnie z powodu macierzyństwa.

Porównano również Etiopię z innymi krajami afrykańskimi, gdzie obowiązują prawa chroniące życie poczętych dzieci. Okazało się, że stosunek liczby zgonów matek do przeprowadzanych aborcji był mniej więcej podobny, a w niektórych przypadkach wyższy niż w Etiopii po legalizacji.

Wyniki badania dr Caluma Millera obaliły również inną propagandową tezę działaczy aborcyjnych. Twierdza oni, że prawny zakaz nie zmniejsza liczby wykonywanych aborcji, ale schodzą one do podziemia i w efekcie zamiast bezpiecznych aborcji, które są elementem ochrony zdrowia i życia kobiet, zwiększa się liczba zgonów matek. Autor badania, powołując się na dane proaborcyjnego Instytutu Guttmachera, wykazał, że w Etiopii zarówno liczba aborcji, jak i wskaźnik aborcji na kobietę, po legalizacji znacznie wzrosły, natomiast podwoiła się także liczba powikłań aborcyjnych.

Przykładem może być śmierć młodej Argentynki, która po legalizacji aborcji i uwierzyła, że jest to bezpieczne. Więcej informacji TUTAJ

Odkrycia Millera nie są zaskoczeniem dla obrońców życia. Znane są, wcale nie tak rzadkie, przypadki okołoaborcyjnej śmierci matek, chociaż informacja na ten temat jest blokowana przez większość liberalnych mediów głównego nurtu.

Wspomóż obronę życia

Inne badania również wykazują, że legalizacja aborcji nie zmniejsza wskaźnika śmiertelności matek. W rzeczywistości aborcja bywa dla nich bardziej niebezpieczna niż poród. Coraz więcej konkretnych dowodów sprawia, że ​​aktywistom aborcyjnym trudniej jest argumentować swoją tezę, że aborcja ratuje życie kobiet. Robią to jednak całkowicie ignorując fakty biologiczne oraz konkretne badania przeprowadzane w renomowanych ośrodkach naukowych.

 

Źródło: Life News, opracowanie własne – 1 kwietnia 2022 r.