Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

Wszystkie sondaże pokazują, że zdecydowana większość społeczeństwa Stanów Zjednoczonych oczekuje wprowadzenia zakazu zabijania dzieci w łonach matek lub znacznego ograniczenia tych praktyk. W odpowiedzi na to oczekiwanie co najmniej 21 stanów (do 31) może natychmiast wprowadzić w życie antyaborcyjne prawo, które jest już gotowe, ale dotychczas jest blokowane przez wyrok Sądu Najwyższego z 1973 roku w sprawie Roe przeciwko Wade. W środę 1 grudnia rozpoczęły się przesłuchania w Sądzie Najwyższym na temat prawa stanu Missisipi do ograniczenia aborcji do 15 tygodnia ciąży. Sprawa ta nosi nazwę Dobbs przeciwko Jackson Women’s Health Organization i stwarza historyczną możliwość anulowania aborcyjnego precedensu.

Dotychczas każde prawo stanowe, wprowadzające ograniczenia aborcyjne, było traktowane jako nielegalne blokowanie uznanych przez Sąd Najwyższy praw kobiet. Wyjątek stanowi ustawa Teksasu O biciu serca, która nie została zawieszona przez SN i nadal obowiązuje, pomimo dużych nacisków ze strony prezydenta Bidena i jego administracji. Także jest już zaskarżona do SN, ale rozprawa i decyzja będzie podjęta w dalszej kolejności w zależności od wcześniejszych decyzji.

Według badań zdecydowanie proaborcyjnego Instytutu Guttmachera w ciągu ostatnich dwudziestu lat poszczególne stany uchwaliły setki praw pro-life, aby chronić nienarodzone dzieci i matki przed aborcją. W tym samym czasie stany uchwaliły tylko 43 ustawy mające na celu rozszerzenie prawa do aborcji. Działania te pokrywają się z sondażami, które konsekwentnie pokazują, że większość Amerykanów chce albo zakazać aborcji, albo mocno ją ograniczyć.

Instytut Guttmachera opublikował ostatnio analizę, według której większość południowych i środkowo-zachodnich stanów zakazałaby aborcji, w tym: Arkansas, Idaho, Kentucky, Luizjana, Missisipi, Missouri, Północna Dakota, Oklahoma, Południowa Dakota, Tennessee, Teksas i Utah. Wszystkie te stany już mają zaawansowane uchwalenie prawa ograniczającego lub zakazującego aborcję natychmiast po decyzji SN, unieważniającej precedens Roe przeciwko Wade.

Pięć kolejnych stanów wprowadziło już zakazy aborcji, ale na razie nie mogą one być egzekwowane, gdyż blokuje je wyrok SN. Są to: Alabama, Arizona, Michigan, Zachodnia Wirginia i Wisconsin.

Kolejne cztery stany: Georgia, Iowa, Ohio i Południowa Karolina, uchwaliły już prawo O biciu serca na wzór stanu Teksas, ale na razie także są blokowane.

Niestety w 15 stanach i w Waszyngtonie, uchwalono prawo do legalnej aborcji z praktycznie dowolnego powodu aż do urodzenia, co pokazuje, jak głęboki jest konflikt.

Kolejne analizy przewidują, że od 8 do 31 stanów zabroni aborcji, jeżeli Sąd Najwyższy unieważni Roe przeciwko Wade. W 2018 roku proaborcyjna organizacja NARAL przewidywała, że ​​13 stanów natychmiast zabroni aborcji. Według wcześniejszych szacunków, przeprowadzonych przez Centrum Praw Reprodukcyjnych, miało to być 31 stanów.

Jeszcze inna analiza, przeprowadzona przez adwokata Paula Lintona w czasopiśmie Issues in Law and Medicine z 2012 roku, szacowała, że ​​ aborcja będzie zakazana w 8 do 11 stanów.

Podczas pierwszej rozprawy w SN główny adwokat stanu Missisipi podkreślił, że należy oddać ludziom prawo do decydowania w sprawie aborcji poprzez oddanie kompetencji demokratycznie wybieranym władzom stanowym. Obecnie na skutek działania precedensowego wyroku Roe przeciwko Wade są one zmuszane do legalizacji aborcji z jakiegokolwiek powodu, z czym nie zgadza się większość obywateli. Zaznaczył, że na skutek tego niewłaściwego wyroku sądowego w ciągu prawie pięćdziesięciu lat zginęło 62-63 milionów dzieci w wieku prenatalnym, a tysiące matek zmarło na skutek tych rzekomo bezpiecznych aborcji.

Podkreślił także, że w Konstytucji USA nie istnieje prawo do aborcji. Takie tezy nie pasują ani do naszej historii, ani do tradycji. Zwolennicy aborcji zniszczyli proces demokratyczny. Zatruli prawo. Odrzucili kompromis. Przez 50 lat utrzymywali ten precedens w samym centrum politycznej i ideologicznej bitwy i po 50 latach zostali sami, bo nigdzie indziej sąd nie uznaje prawa do pozbawiania życia.

Wspomóż obronę życia

Demokraci, którzy obecnie w USA są przy władzy, zdecydowanie popierają aborcję na życzenie bez żadnych ograniczeń. Już można zauważyć ich niepokój i usiłowania wprowadzenia federalnego prawa do totalnej aborcji. Na razie jednak im się to nie udaje.

Prezydent Biden w pierwszym dniu rozprawy zabrał głos na ten temat. Podkreślił, że co prawda nie słuchał rozprawy, ale gorąco popiera precedens Roe przeciwko Wade. Można to uznać za wywieranie nacisku na SN, co z pewnością się dzieje i będzie się nasilać.

Wypowiedzi wielu sędziów SN wskazują, że istnieje olbrzymia szansa, że większość z nich będzie głosować za życiem, na co bardzo liczą liderzy ruchów obrony życia.

 

Źródło: Life News, opracowanie własne – 3 grudnia 2021 r.