Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

Pani Linda Owens ma obecnie 78 lat. Jest emerytowaną kierowniczką działu kadr w urzędzie miasta Hayward w Kalifornii (USA)). Przez ostatnie 34 lata służyła jako matka w czasowej opiece zastępczej wobec 81 nowo narodzonych dzieci, zanim zostały załatwione formalności adopcyjne przez oczekujące rodziny.
W wywiadzie dla Washington Post Pani Owens powiedziała: – To, co robię, płynie z mojego otwartego serca wobec każdego tak wrażliwego i delikatnego noworodka, który niezwykle potrzebuje pełnej miłości opieki, aby zapewnić mu dobry start w życiu.

Pierwsze dziecko zostało jej powierzone w 1987 roku na skutek decyzji Departamentu ds. Dzieci i Rodziny Hrabstwa Alameda w Północnej Kalifornii. Od tego czasu Pani Linda każdego roku podejmuje się opieki nad kilkoma noworodkami. Nie jest to łatwe, gdyż wiele z nich było narażonych na oddziaływanie narkotyków, zażywanych przez ich uzależnione matki w czasie ciąży. Dzieci te pozostawały pod jej opieką na podstawie orzeczenia sądu rodzinnego tak długo, dopóki sędzia nie stwierdził, że są już gotowe do adopcji i mogą zostać przekazane rodzicom adopcyjnym.

Podczas wywiadu Pani Owens podkreśliła, że niektóre dzieci, którymi się zajmowała, przeszły dość trudne okresy podczas życiu płodowego, a naprawdę niewiele z nich nie było pod oddziaływaniem narkotyków, zażywanych przez matki. Oznaczało to dużo pracy pielęgnacyjnej, porządkowania reakcji fizjologicznych i budowania warunków, które zapewniają im dobry start w dalszym życiu.

- Pielęgnowanie tych dzieci jest moim powołaniem! Jestem przekonana, że jest to dar, którym Bóg mnie obdarzył – powiedziała. – Kiedy są już gotowe do opuszczenia mojego domu, mam nadzieję, że to co udało mi się wypracować w ich życiu, będzie owocować w przyszłości.

Ostatnim niemowlęciem, które zostało jej powierzone, była mała dziewczynka. Zanim mogła zostać adoptowana przez nową rodzinę, przebywała w domu Pani Owens przez siedem tygodni, Różnie bywało – czasami dzieci były u niej zaledwie przez kilka dni, inne przez kilka tygodni. Były jednak także takie, które pozostawały pod jej opieką przez wiele miesięcy.

- Opiekowałam się kilkoma dziećmi, które dorastały do wieku 22 miesięcy, zanim zostały adoptowane przez ich nową rodzinę. Najstarsza dziewczynka, którą się opiekowałam powinna mieć teraz 34 lata. Często o niej myślę – dodała Pani Owens podczas wywiadu dla Washington Post.

Podkreśliła też, że pożegnania zawsze są bardzo trudne emocjonalne, a ona znakomicie pamięta wszystkie dzieci. I dodała: - Często wyobrażam sobie, jak teraz wygląda ich życie. Zrobiłam dla nich wszystko, co tylko mogłam. Teraz mam nadzieję, że mają dobre życie.

Pani Owens została uhonorowana przez lokalną stację telewizyjna jako opiekunka zastępcza o najdłuższym stażu dla nowo urodzonych dzieci przed oddaniem ich do adopcji w okręgu Alameda.

W wielu krajach funkcjonują podobne systemy, jak ten w którym pracowała Pani Owens. W Polsce śa to najczęściej rodziny, które służą ciepłem swojego domu najbardziej potrzebującym, porzuconym dzieciom podczas adaptacji koniecznej przed oddaniem ic do adopcji. Szkoda tylko, że nie honoruje się ich orderami, a media tak rzadko o nich piszą.

 

Źródło: Life Action, opracowanie własne – 11 maja 2021 r.