Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

Życie Lewisa Cowena zdecydowanie było nieplanowane. Przynajmniej przez rodziców. Dzisiaj jednak jego rodzice Claire i David Cowen z Penicuik ze Szkocji nazywają go nieoczekiwanym CUDEM!
Lewis począł się pomimo faktu, że rodzice go „nie zamawiali” i żeby nie było „wpadki” stosowali wkładkę domaciczną (IUD), która jest środkiem wczesnoporonnym i wywołuje stan zapalny śluzówki macicy. Wkładkę domaciczną (popularnie nazywaną spiralą lub sprężynką) stosowali przez trzy lata. Nagle Claire nie dostała miesiączki. Na wszelki wypadek zrobiła więć test ciążowy i wynik był pozytywny. Był początek wiosny – marzec 2019 roku.

Claire zastanawiała się, co ma teraz zrobić. – Wysłano mnie do centrum świadczącego pomoc dla kobiet w ciąży. Tam zaproponowano mi aborcję, ale ten pomysł zdecydowanie mi się nie podobał. Badania wykazały, że dziecko rozwija się prawidłowo – wspomina Claire.

Ryzyko poronienia było wysokie, gdyż dziecko rozwijało się „w towarzystwie obcego ciała, jakim była wkładka. Claire bardzo się denerwowała. – Zajrzałam do Internetu i wszystkie historie, które tam opisywano, mówiły o kobietach, które zaszły w ciążę z wkładką domaciczną i straciły poczęte dzieci. Nie napełniło mnie to nadzieją, ale byłam zdeterminowana, aby małego chronić. Lewis miał szczęście i bezpiecznie dotrwał do porodu. ON JEST MOIM MAŁYM V+CUDEM! – powiedziała.

- Nie planowaliśmy więcej dzieci, ale byliśmy podekscytowani, kiedy to się stało – dodaje. Lekarze poinformowali ją, że nie mogą usunąć wkładki bez narażania życia dziecka, jednak pozostawienie jej również stanowi dla niego zagrożenie.

Badania potwierdzają, że wkładka domaciczna, która jest środkiem wczesnoporonnym, w przypadku dalszego rozwoju dziecka również zwiększa ryzyko poronienia i przedwczesnego porodu.

- Te kilka miesięcy ciąży były najbardziej stresujące w moim życiu. To było koszmarne! – Nie mieliśmy pojęcia, co się stanie i czy nasz synek przeżyje! – dodaje Claire. W listopadzie 2019 roku, gdy minął ósmy miesiąc ciąży obawy nurtujące naszą rodzinę zmieniły się w radość. – Mały miał szczęście – urodził się zdrowy w 39. tygodniu ciąży. Ważył 2,8 kg.

Zaskoczona położna od razu zauważyła, że wkładka domaciczna wrosła w łożysko – to był mocno stresujący widok – wspomina mama Lewisa.

Claire opowiedziała swoją historię, aby pokazać innym matkom, że trzeba mieć wiedzę i chronić nadzieję, nawet w najtrudniejszej sytuacji. Wkładka domaciczna jest bardzo inwazyjnym środkiem działającym wczesnoporonnie, z czego większość kobiet ją stosujących nie zdaje sobie sprawy. Kobiety mają prawo do tej informacji – podkreśla.

Claire uważa, że lekarze zakładający kobietom wkładki domaciczne nie biorą pełnej odpowiedzialności za swoje pacjentki i ich nie informują, jak działa ten środek, a gdy dziecko pomimo wszystko rozwija się dalej od razu proponują aborcję.

Dzisiaj oboje rodzice podkreślają: - nasz wcześniej nieplanowany Lewis, stał się bardzo oczekiwanym, chcianym i kochanym dzieckiem! On jest naszym cudem!

 

Udostępnij tę historię:

Life News - 2 marca 2021 r.