Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

Znany prezenter telewizyjny i komentator polityczny nazywany konserwatywnym demokratą, Tucker Carlson, zaprezentował w swoim programie ciekawą historię z życia Amy Coney Barrett. Z powodu jej nominacji przez prezydenta Trumpa na sędziego Sądu Najwyższego USA, stała się ona obiektem wielkiego zainteresowania wszystkich stron politycznych, gdyż ma szansę objąć dożywotnią funkcję sędziego SN po zmarłej niedawno krańcowej feministce i zwolenniczce aborcji Ruth Bader Ginsburg. Barrett jest katoliczką i ma poglądy zdecydowanie pro-life, co powoduje, że jej nominacja przeraża większość Demokratów, którzy zdają sobie sprawę, że przyjęcie jej kandydatury przez Senat może spowodować obalenie precedensu aborcyjnego Roe przeciwko Wade.

30 września Tucker Carlson zwrócił uwagę widzów na decyzję Amy Coney Barrett o adopcji haitańskiego chłopca. Ma ona pięcioro własnych dzieci i dwoje adoptowanych z Haiti. Decyzję o przyjęciu chłopca podjęli razem z mężem zaledwie kilka godzin po otrzymania wiadomości, że jest w ciąży z piątym dzieckiem.

W bardzo popularnym programie telewizyjnym „Tucker Carson Tonight” wśród komentarzy, które broniły Barrett przed wrogością liberałów, Carlson zaprezentował obejrzenie wywiadu z nią nagranego w ubiegłym roku. Barrett z uśmiechem opowiada w nim, jak ona i jej mąż podjęli ostateczną decyzję o adopcji ich syna Johna Petera.

Rozpoczęliśmy procedurę adopcyjną Johna Petera, ale z różnych powodów powiedziano nam, że nie mamy szans na uzyskanie zgody – powiedziała Barrett.

- Sprawy biurokratyczne przeciągały się, nasze wnioski trafiały w próżnię i ostatecznie dostaliśmy wiadomość, ze on do naszego domu nie przyjedzie. W grudniu doszłam do wniosku, że nie ma innego wyjścia i trzeba po prostu zamknąć tę sprawę, gdyż wszystko wskazuje na to, że już nic nowego się nie wydarzy. To już ciągnęło się przez dwa czy trzy lata. Nie było wyjścia – musieliśmy się z tym pogodzić i mentalnie, i emocjonalnie.

I wtedy na Haiti wydarzyło się trzęsienie ziemi – kontynuowała Barrett.

- Okazało się, że przyczyną zatrzymania tej adopcji była decyzja władz imigracyjnych USA, a po klęsce trzęsienia ziemi na Haiti ten wymóg został zniesiony. Dziecko, wobec którego był rozpoczęty proces adopcyjny, mogło wyjechać. Zadzwonili do nas i zapytali, czy nadal zechcemy go przyjąć? To był początek stycznia. Zgodziliśmy się! – dodała Barrett.

Mniej więcej w tym samym czasie Barrett miała pierwszy sygnał, że jest w ciąży. – W sobotę wieczorem byłam na przyjęciu pożegnalnym… Wypiłam tam tylko jednego drinka, a następnego ranka po prostu nie czułam się dobrze i pomyślałam, że to dziwne, Zastanawiałam się więc, co było przyczyną. Okazało się, że nasza córeczka Juliet jest w drodze. Musieliśmy z mężem szybko podjąć decyzję.

Mąż rozmawiał właśnie przez telefon z agencją adopcyjną, próbując ustalić szczegóły dotyczące odbioru Johna Petera w Orlando. Wtedy ja powiedziałam do niego: - Hej, mam niespodziankę, zgadnij jaką! We wrześniu urodzę dziecko!

W innym wywiadzie dla Notre Dame Barrett wyjaśniła, w jaki sposób podjęła ostateczną decyzję o adopcji, chociaż już wiedziała, że jest w piątej ciąży.

- Były to bardzo intensywne 3 godziny, w czasie których musieliśmy zadecydować, czy podejmujemy odważną decyzję i odbieramy Johna Petera na Florydzie!
- Założyłam płaszcz… Poszłam na cmentarz na terenie kampusu uniwersyteckiego i po prostu usiadłam na jednej z ławek. Pomyślałam: - Ok, jeżeli życie jest naprawdę ciężkie, to przynajmniej jest krótkie. Ale pomyślałam też – co wspanialszego możesz zrobić niż wychowywać dzieci? To daje ci największy wpływ na świat!

Jesse pojechał na Florydę i w ciągu kilku dni, przywiózł Petera do domu. To było naprawdę pełne życie, ale bardzo wspaniałe! – dodała Barrett.

W swoim programie Carlson zastanawiał się nad tą historią.
- Cóż lepszego możesz zrobić niż wychowywać dzieci? Jaka jest odpowiedź na to pytanie? Awansować na stanowisko wiceprezesa w banku inwestycyjnym w centrum miasta? Może potem przejść do funduszu hedgingowego lub private equity? Może kupisz większy i bardziej komfortowy apartament w centrum Nowego Jorku? Może pojedziesz na więcej imprez na Ibizie? Będziesz uczestniczyć w większej liczbie prestiżowych spotkań biznesowych – pytał Carlson.

- Dla wielu z naszej klasy rządzącej takie właśnie są wybory. Dzieci postrzegają jako odwrócenie uwagi od prawdziwego celu ich życia, który opiera się na egoizmie ciągnącym się aż do śmierci. Nic dziwnego, że są tak nieszczęśliwi – kontynuował Carlson.

- Dla tych, którzy toczą wojnę z naturą, macierzyństwo jest zagrożeniem – dodał Carlson. To pokazuje, dlaczego tak bardzo atakują i chcą powstrzymać kandydaturę Amy Coney Barrett – dodał.


Źródło: LifeSiteNews, opracowanie własne – 30 września 2020 r.