The Sun donosi, że policja w Midlands bada kilka przypadków nadużyć związanych z nową metodą dokonywania aborcji poprzez pigułki aborcyjne, które są dostarczane pocztą bez osobistej wizyty u lekarza, jedynie po krótkiej rozmowie telefonicznej. Pomimo protestów rząd Wielkiej Brytanii pod pretekstem zagrożenia pandemią wydał zgodę na dystrybucję pigułek aborcyjnych poprzez przesyłki pocztowe. Jak argumentowano, chodziło o ułatwienie kobietom dostępu do aborcji w ramach zabezpieczenia ich praw (!). Kobiety te w praktyce zostały pozbawione opieki medycznej, co stanowi wielkie zagrożenie dla ich zdrowia, a nawet życia.
W Anglii środki te mogą być stosowane do 10 tygodnia ciąży, tymczasem okazuje się, że bywają stosowane bez żadnych ograniczeń. Coraz częściej pojawiają się nadużycia i związane z tym poważne problemy.
Stowarzyszenie Ochrony Nienarodzonych Dzieci (SPUC) żąda natychmiastowego dochodzenia w sprawie dwóch zgonów kobiet, które przyjęły pigułkę aborcyjną w domu. Zgony te zostały ujawnione podczas rozprawy w Sądzie Apelacyjnym na skutek pozwu, jaki złożyła organizacja pro-life Christian Concern, kwestionująca legalność aborcji farmakologicznej w domu.
Alithea Williams z SPUC oświadczyła, że wreszcie na jaw wychodzi prawda, że pigułki aborcyjne sa niebezpieczne, a nawet śmiertelne dla kobiet. – Ani rząd, ani biznes aborcyjny nie dbają o zdrowie i dobre samopoczucie kobiet. Czas powiedzieć prawdę!
Christian Concern przedstawił dowody opierając się na e-mailu, który „wyciekł”, a został wysłany przez starszą położną z NHS (podstawowej opieki medycznej) do swoich placówek na temat „eskalacji ryzyka”, które jest związane ze stosowaniem pigułki aborcyjnej. Ujawniono tam, że pojawiają się przypadki powikłań ciąży pozamacicznych, konieczności resuscytacji z powodu poważnych krwotoków i powikłane porody do 30. tygodnia ciąży, co w Anglii jest nielegalne.
Policja twierdzi, że wszczęła również śledztwo w sprawie zabójstwa noworodka po tym, jak kobieta w domu urodziła żywe dziecko po zażyciu środków aborcyjnych, które otrzymała pocztą.
The Sun informuje na podstawie doniesień policji, że jedna z kobiet w 28. tygodniu ciąży otrzymała pocztą pigułki aborcyjne i użyła ich. Aborcja w Wielkiej Brytanii jest dozwolona do 24 tygodnia (potencjalnej przeżywalności dziecka poza łonem matki). Trwa śledztwo mające na celu ustalenie, w jaki sposób kobieta ta otrzymała przesyłkę z pigułkami aborcyjnymi, które są legalne tylko do 10 tygodnia ciąży.
The Sun donosi także, że Komisja ds. Jakości Opieki Medycznej bada siedem kolejnych przypadków, w których matki wymagały natychmiastowej interwencji medycznej po zażyciu środków aborcyjnych w domu.
Dwa główne centra aborcyjne w Wielkie Brytanii, które dostarczają pigułki aborcyjne pocztą, to Marie Stopes International (MSI) oraz British Pregnancy Advisory Services (BPAS). W 2016 roku kontrole klinik Mare Stopes International w Anglii ujawniły ponad 2600 naruszeń zasad BHP. W rezultacie niektóre z tych placówek tymczasowo zamknięto.
Niedawno przeprowadzone w tych ośrodkach tajne śledztwo wykazało, że w ogóle nie sprawdzano tożsamości kobiet ani stopnia zaawansowania ciąży, chociaż ryzyko poważnych powikłań jest znacznie większe po 10. tygodniu ciąży – doniosło Daily Mail.
Dokonano prowokacji, podczas której kobieta ze służb nie miała żadnych problemów z zakupieniem pigułki aborcyjnej, chociaż tylko oświadczyła, że nie chce paradować z wielkim brzuchem na plaży w czasie wakacji. Pojawiło się też doniesienie o przypadku, gdy mężczyzna kupił te poronne środki przez Internet i zmusił swoją dziewczynę do ich zażycia, a jest to przestępstwo.
W Polsce pigułki aborcyjne nie są dopuszczone do sprzedaży, a ich stosowanie nielegalne. Jednak wszystko można kupić przez Internet. Należy więc informować kobiety, z jakim ryzykiem i bólem wiąże się ich zastosowanie.
Ulotkę w formie pytań i odpowiedzi na temat pigułki aborcyjnej można pobrać ze strony Human Life International Polska TUTAJ
Źródło: Life News, SPUC, opracowanie własne – 31 lipca 2020 r.