Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

Bojkot ma sens! Zwłaszcza wtedy, gdy duża firma lub korporacja nagle zaczyna mieć kłopoty finansowe. W takiej sytuacji od razu przedstawiciele firmy stają się otwarci na współpracę, wyjaśnienia i skłonni do pertraktacji. Zwłaszcza bojkot w wymiarze międzynarodowym wobec firm bazujących na platformach internetowych jest bardzo skuteczny.

Znaczne ograniczenie prawa do aborcji w stanie Georgia w USA bardzo poruszyło szefostwo amerykańskiego producenta filmowego Netflixa. Dyrektor generalny Ted Sarandos ogłosił, że firma będzie współpracować z organizacjami promującymi aborcję z celu zwalczania ustawodawstwa chroniącego życie. –  Bierzemy pod uwagę, że to nowe antyaborcyjne prawo nie weszło jeszcze w życie, więc na razie  nadal będziemy tam filmować. Jeśli kiedykolwiek zostanie realnie wprowadzone, zastanowimy się nad całą naszą inwestycją w Georgii – wyjaśnił Sarandos.

Obecnie stan Georgia dopuszcza aborcję do 20. tygodnia ciąży. Nowe prawo, podpisane już przez republikańskiego gubernatora Briana Kempa, zakazuje przerwania ciąży od momentu, kiedy można stwierdzić, że serce dziecka już bije. W praktyce oznacza to zakaz aborcji po 6 tygodniu, gdy wiele kobiet jeszcze nie wie, że są w ciąży. Prawo to ma wejść w życie od 1 stycznia 2020 roku.

Netflixa natychmiast poparli inni producenci filmowi oraz kluczowi gracze amerykańskiego rynku rozrywkowego – Warner Media, Sony Pictures i NBC Universal. Dołączył do nich Disney, który słynie z produkcji dla dzieci wpierającej ruch LGBT. Szef Disneya Bob Iger powiedział, że byłoby mu „bardzo trudno” kontynuować kręcenie filmów w stanie, w którym obowiązuje tak restrykcyjne prawo aborcyjne.

Postawa Netflixa i innych producentów filmowych jest ewidentną próbą szantażu wobec gubernatora stanu Georgia i ma na celu wywarcie tak dużej presji finansowej na władze stanu, aby można tam było nadal legalnie zabijać poczęte dzieci. Pamiętać przy tym należy, że stan Georgia daje największą w USA ulgę podatkową na produkcję filmową i rozrywkową, co powoduje, że stał się jednym z największych centrów produkcji seriali i innych filmów oraz zatrudnia ok. 92 tys. osób, przynosząc zysk rzędu 9 mld dolarów rocznie. Elementem przetargowym są wiec pieniądze. Bicie serca dziecka, które można już obserwować podczas prostego badania USG i jest symbolicznym symptomem życia, nic dla nich nie znaczy.

Obrońcy życia, poruszeni proaborcyjnym zachowaniem Netflixa, zapowiedzieli masowe rezygnacje z subskrypcji na platformie internetowej.  Okazało się, że butne wypowiedzi przedstawicieli filmowców sprowokowały wielu ludzi do przyłączenia się do bojkotu, ogłoszonego przez ruchy obrony życia. Netflix odnotował olbrzymie straty finansowe. Analitycy rynku i komentatorzy uważają, że jest to skutek bojkotu.

Według opublikowanych danych finansowych, w drugim kwartale 2019 roku zamiast spodziewanych 352 tys. nowych subskrybentów w USA, Netflix zanotował spadek o ponad 126 tys. użytkowników. Firma wyjaśnia, że ma to związek m.in. z podwyżką cen za usługi. Tłumaczy także, że pomyliła się w prognozach. Wzrost liczby użytkowników serwisu streamingowego Netflixa na całym świecie, także nie jest tak imponujący, jak się spodziewano. Zamiast planowanych 4,8 mln do Netflixa zapisało się 2,8 mln nowych użytkowników.  Ten krach finansowy wydarzył się po raz pierwszy od czasu rozpoczęcia nadawania przez Netflix w serwisie streamingowym. W wyniku opublikowanych danych firma na giełdzie straciła w ciągu jednego dnia około 20 miliardów dolarów.

Akcje protestacyjne poprzez bojkot są skuteczne, więc coraz więcej ruchów obrony życia je stosuje. Każdy z nas powinien przemyśleć sytuację i w miarę możliwości przyłączyć się do bojkotu w słusznej sprawie.

Źródło: Katolicka Agencja Informacyjna, ChurchMilitant.com, informacje własne – 20 lipca 2019