Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

In vitro tylko dla małżeństw, limit komórek przeznaczonych do zapłodnienia, zakaz mrożenia zarodków oraz zniesienie anonimowości dawców komórek rozrodczych. Takie są założenia projektu ustawy nowelizującej obecne rozwiązania prawne w związku z ochroną zdrowia i życia dzieci poczętych metodą in vitro. Przed trzema dniami (6 listopada 2018 r.) projekt wpłynął do Sejmu. Od razu został skierowany do zaopiniowania przez sejmowe Biuro Legislacyjne oraz Biuro Analiz Sejmowych w zakresie zgodności z prawem Unii Europejskiej.

Wnioskodawcami projektu jest grupa posłów Kukiz'15, PiS, koła Wolni i Solidarni oraz niezrzeszonych. Przedstawicielem wnioskodawców został poseł Jan Klawiter (niezrzeszony).

Projekt zmienia kontrowersyjną ustawę o „leczeniu niepłodności”. Proponuje wprowadzenie czterech głównych zmian: ograniczenie zastosowania sztucznego zapłodnienia wyłącznie do małżeństw; ograniczenie zasadniczo do jednej liczby komórek jajowych, które mogą zostać zapłodnione; zakaz mrożenia ludzkich zarodków powstałych w procedurze in vitro i wprowadzenie kar za złamanie zakazu oraz zniesienie anonimowości dawców komórek rozrodczych.

Obecnie metoda sztucznego zapłodnienia jest legalnie dostępna tak dla małżeństw, jak i osób, które "pozostają we wspólnym pożyciu" (konkubinat). Według wnioskodawców, taki stan jest sprzeczny z konstytucyjnymi zasadami ochrony dobra dziecka oraz ochrony małżeństwa.

Wynikający z art. 18 Konstytucji nakaz ochrony macierzyństwa i rodzicielstwa należy rozpatrywać w kontekście związku małżeńskiego kobiety i mężczyzny. W tym sensie ochrona małżeństwa jest nierozerwalnie związana z ochroną dobra dziecka, co "znajduje swoje potwierdzenie w obiektywnych uwarunkowaniach biologicznych".

Znaczenie biologicznych więzi rodzinnych dostrzegł Trybunał Konstytucyjny, który uznał, że gwarancja wychowywania się dziecka przede wszystkim w rodzinie naturalnej, w której relacje między rodzicami i dziećmi są oparte na więzi biologicznej, stanowi wartość chronioną konstytucyjnie. Znaczenie związku między dobrem dziecka a ochroną małżeństwa widoczne jest także w przepisach, które regulują instytucję adopcji.

W projekcie zaproponowano zatem, aby z metody zapłodnienia pozaustrojowego mogły skorzystać wyłącznie małżeństwa.

Obecnie funkcjonująca ustawa stanowi, że w procedurze in vitro możliwe jest zapłodnienie przynajmniej sześciu komórek jajowych. Od tej zasady wprowadzono jednak kilka wyjątków. Zapłodnienie większej liczby komórek jest możliwe, gdy biorczyni ukończyła 35. rok życia, cierpi na choroby współistniejące z niepłodnością lub dwukrotnie nieskutecznie poddawała się sztucznemu zapłodnieniu.

Taki stan prawny należy uznać za niedopuszczalny, ponieważ przepisy regulujące dostępność zapłodnienia pozaustrojowego, powinny gwarantować pełną ochronę życia ludzkiego i dobra dziecka oraz szanować godność każdego człowieka od jego poczęcia.
 
Nie wolno więc powoływać do życia zarodków w celach innych niż przeniesienie ich do ciała kobiety. Nie ma tu znaczenia czy intencją jest stworzenie tzw. zarodków zapasowych, które są konserwowane i byłyby ewentualnie wykorzystane w przyszłości, czy też działanie takie ma na celu zwiększenie efektywności przeprowadzanego zabiegu, za czym kryje się odgórne założenie, iż w wyniku przeprowadzanych działań część zarodków na pewno umrze. Łamanych jest wtedy wiele przepisów Konstytucji, jak np. art. 30 (ochrona godności człowieka), art. 38 (ochrona życia ludzkiego), art. 68 (ochrona zdrowia) czy art. 72 (ochrona praw dziecka).

Niezależnie od kwestii godności, mrożenie zarodków nie jest dla nich obojętne ze względów zdrowotnych. Wiadomo, że przebywanie w stanie hibernacji często prowadzi do ich degradacji, a w konsekwencji obumierania - tłumaczą autorzy nowelizacji. Przywołują badania, według których śmiertelność zarodków w wyniku ich kriokonserwacji wynosi ok. 15 proc.

Zamrożenie embrionu byłoby możliwe jedynie wtedy, gdy "przeniesienie zarodka do organizmu biorczyni nie jest możliwe z powodu udokumentowanej siły wyższej, niemożliwej do przewidzenia w chwili utworzenia zarodka. Wówczas dopuszcza się konserwowanie zarodka do momentu ustania tej przyczyny, po którym nakazuje się przeniesienie zarodka do organizmu biorczyni".

Wnioskodawca tłumaczy termin "siła wyższa" jako "zdarzenie o charakterze przypadkowym lub naturalnym, jednak zawsze zewnętrznym w stosunku do człowieka", którego skutkom nie można zapobiec.

Umieszczenie zarodka w ciele kobiety miałoby nastąpić najpóźniej 5 dni od zapłodnienia, co wedle najnowszych badań jest ostatnim momentem, kiedy można względnie bezpiecznie dokonać implantacji zarodka niepoddanego kriokonserwacji.

Naruszenie przepisów o mrożeniu zarodków wiązałoby się z karą pieniężną w wysokości 20-50 tys. zł, nakładaną przez ministra zdrowia, natomiast podmioty lecznice uprawnione do realizowania procedury in vitro musiałyby się liczyć z utratą uprawnień w tym zakresie.

Przyjęcie ustawy zniosłoby również zasadę anonimowości dawców komórek rozrodczych. Nowe przepisy obligowałyby do umieszczania w rejestrze dawców komórek rozrodczych i zarodków informacji o imieniu, nazwisku oraz numerze PESEL (lub serii i numerze dokumentu stwierdzającego tożsamość) dawcy. Jednocześnie zaproponowano rozszerzenie zakresu informacji, do których osoba urodzona w wyniku zastosowania procedury wspomaganej prokreacji będzie mogła dotrzeć, bez konieczności oczekiwania - jak to ma miejsce aktualnie - na osiągnięcie pełnoletności.

Pod groźbą sankcji karnych projekt zakłada także wprowadzenie zakazu surogacji, czyli przyjęcia do organizmu zarodka w celu urodzenia dziecka i przekazania go innym niż rodząca osobom. Zakaz obejmowałby organizowanie procederu surogacji lub uczestniczenie w nim. Czyn ten byłby zagrożony karą w postaci grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 1 roku.

[Na podstawie serwisu informacyjnego Sejm.gov.pl oraz eKAI - 08.11.2018 r.]

Zdjęcie: Archiwum HLI PL