Wall Street Journal opisał nowy sposób walki o życie poczętych dzieci. To społeczny ruch skupiający ojców, którzy dowiadując się o abortowaniu ich dziecka bez ich wiedzy i zgody wnoszą pozwy do sądu przeciwko sprawcom. Zwracają uwagę na łamanie ich praw oraz opisują szkody, jakie zaistniały na skutek utraty tych dzieci.
Domagają się też ukarania osób, które ułatwiły lub dokonały aborcji, w tym lekarzy, członków rodziny oraz dystrybutorów pigułek aborcyjnych.
Dzieje się to przede wszystkim w stanie Teksas, gdzie lokalne prawo zezwala na wnoszenie pozwów o bezprawne spowodowanie śmierci nienarodzonego dziecka. Niektóre z tych pozwów są skierowane przeciwko dostawcom pigułek aborcyjnych, którzy wysyłają te środki do stanów chroniących życie.
Jedna z niedawno toczących się spraw dotyczy Jerry'ego Rodrigueza z Houston, który twierdzi, że matka jego dziewczyny i jej mąż, z którym pozostawała w separacji, wywierali na nią presję, aby podczas dwóch kolejnych ciąż zażyła tabletki poronne w celu uśmiercenia poczętych z nim dzieci. Rodriguez twierdzi, że w obu przypadkach młoda matka chciała donosić ciążę.
Rodriguez domaga się ponad miliona dolarów odszkodowania od lekarza ze stanu Kalifornia oraz sądowego zakazu wobec tego lekarza wysyłania pocztą preparatów wywołujących aborcję farmakologiczną.
Kolejna sprawa dotyczy pozwu złożonego przez Teksańczyka, który odkrył, że jego partnerka zamówiła tabletki poronne u dr Margaret Daley Carpenter, lekarki z Nowego Jorku i otrzymała je przesyłką pocztową. Według dokumentów sądowych kobieta w ogóle nie poinformowała mężczyzny – ojca dziecka – o zajściu w ciążę.
Kiedy zaczęła krwawić, zawiózł ją do szpitala, ale później znalazł tabletki poronne i zrozumiał, co się stało. Prokurator generalny Teksasu, Ken Paxton, wniósł pozew przeciwko lekarzowi i zaocznie uzyskał wyrok o odszkodowaniu wysokości 100 000 dolarów. Jednak władze Nowego Jorku odmówiły jego wykonania powołując się na lokalne prawo stanowe.
Ta strategia składania pozwów do sądu ma na celu ukazanie rosnących wysiłków prawników i obrońców życia, żeby potwierdzić, że ojcowie także mają prawo do ochrony swoich, poczętych dzieci.
Kristan Hawkins, prezes organizacji Students for Life of America, oświadczyła w wywiadzie dla Wall Street Journal: - Zaczynają pojawiać się ojcowie, którzy mają świadomość, że mogą otwarcie mówić i bronić zarówno swoich praw, jak i praw swojego poczętego dziecka.
W kilku takich sprawach uczestniczył Jonathan F. Mitchell, były prokurator generalny Teksasu i autor stanowej ustawy SB 8, zakazującej aborcji po szóstym tygodniu ciąży, gdy bije już serce poczętego dziecka. Ustawa ta, powszechnie jest nazywana Texas Heartbeat Act (O biciu serca). Pozwala ona osobom prywatnym na wnoszenie pozwów cywilnych przeciwko osobom, które dokonują aborcji lub pomagają w jej przeprowadzeniu po sześciu tygodniach ciąży.
Organizacja Texas Right to Life również aktywnie wspiera te procesy sądowe. Jej prezes, John Seago, w rozmowie z The Washington Post stwierdził, że w tej sprawie jego organizacja współpracuje z licznymi organizacjami pro-life, w tym z centrami pomocowymi dla kobiet w ciąży. – Staramy się bić na alarm i pozyskiwać ludzi do tej akcji– podkreślił.
Źródło: Wall Street Journal/ Life News, wg. art. Tima Mossholdera, opracowanie własne – 2 września 2025 r.