Polki najczęściej rezygnują z pracy zawodowej, by opiekować się dzieckiem. Ale gdy je odchowają, powrót do aktywności zawodowej jest bardzo trudny.
Matki małych dzieci przeważają w rejestrach bezrobotnych - informuje "Rzeczpospolita".
Gdy matki wracają po urlopie wychowawczym do pracy – często dostają wypowiedzenie. Kobiety długo nie mogą się wbić na rynek pracy.
Pracownicy urzędów pracy wymieniają dwa główne powody: dezaktualizacja posiadanych przez mamy kwalifikacji czy umiejętności zawodowych oraz mniejsza gotowość do podjęcia pracy, spowodowana brakiem opieki nad dzieckiem.
Aż 200 tys. bezrobotnych kobiet w Polsce to matki dzieci poniżej szóstego roku życia. Ze statystyk Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, do których dotarli dziennikarze "Rzeczpospolitej”, wynika, że stanowią one aż 81 proc. wszystkich tzw. „trudnych bezrobotnych”, czyli takich, którzy mają małe szanse na znalezienie i utrzymanie pracy.
To oznacza, że dziecko jest większą "przeszkodą" w otrzymaniu pracy niż zaawansowany wiek, brak doświadczenia zawodowego czy niepełnosprawność. I nie ma większego znaczenia, że kobiety bardzo często mają jednak wyższe kwalifikacje niż mężczyźni - wskazuje gazeta.
Według danych MPiPS największy odsetek kobiet bez pracy odnotowano w powiecie sztumskim. Stanowiły one aż 64,5 proc. wszystkich bezrobotnych. Z kolei najmniej było ich w powiecie sejneńskim - 37,7 proc.
Pracodawcy nie chcą zatrudniać kobiet obawiając się ciąży albo ciągłych zwolnień z powodu chorób dzieci. Trudno im także zaakceptować postulat skróconego lub elastycznego czasu pracy kobiet wychowujących małe dzieci. Rząd natomiast nie ma pomysłu na jakąś gratyfikację dla firm przyjaznym młodym matkom.
[Na podstawie serwisu informacyjnego „Rzeczpospolita” (J.Blikowska, J.Ćwiek) – 30.09.2015 r.]
Zdjęcie: Dzięki uprzejmości franky242 na FreeDigitalPhotos.net / Image courtesy of franky242 on FreeDigitalPhotos.net