Kard. Erdő: Szacunek tak, ale nie małżeństwo i Komunia św.
Miejsce w Kościele dla osób rozwiedzionych żyjących w ponownych związkach – jak najbardziej, ale nie Komunia św.! Szacunek dla osób homoseksualnych - tak, ale nie małżeństwo!
Kardynał Peter Erdő wprowadził ojców synodalnych w obrady XIV Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów nt. powołania i misji rodziny w Kościele i świecie współczesnym.
Kardynał Peter Erdő jest relatorem generalnym Zgromadzenia. Swoje wystąpienie rozpoczął od wskazania na obserwowane w świecie przemiany antropologiczne. Określił je mianem "antropologicznego redukcjonizmu", co oznacza, że człowiek "w poszukiwaniu własnej wolności" chce być "niezależnym od jakichkolwiek więzi": religijnych, czy społecznych, związanych z "instytucjonalnymi formami życia".
Węgierski purpurat podkreślił nierozerwalność małżeństwa, które powinno być rozumiane nie jako "«jarzmo» nałożone na ludzi", ale jako "dar". Na mocy sakramentu małżeństwa "chrześcijańska rodzina staje się dobrem dla Kościoła". Jednocześnie sama czerpie korzyści z włączenia we wspólnotę kościelna, gdyż otrzymuje od niej pomoc w zachowaniu związku małżeńskiego. To bardzo ważne, zwłaszcza we współczesnej sytuacji, gdy małżeństwa są coraz bardziej kruche i niestabilne, o czym świadczy wzrost liczby rozwodów.
Jednak przede wszystkim wspólnota kościelna musi zatroszczyć się o dzieci, które są "ofiarami tych sytuacji" (czyli rozwodu rodziców), a także zachęcać współmałżonków, którzy zostali sami po rozpadzie związku, do trwania w wierze i prowadzenia życia chrześcijańskiego.
W kwestii osób homoseksualnych kardynał przypomniał, że każda osoba winna być szanowana bez względu na swe skłonności seksualne. Zarazem jednak "nie istnieje żadna podstawa do upodabniania lub wyprowadzania analogii, choćby odległych, między związkami homoseksualnymi i planem Bożym dotyczącym małżeństwa i rodziny”.
W sprawie odpowiedzialnego rodzicielstwa kardynał-relator odesłał do treści encykliki "Humanae vitae" bł. Pawła VI, "która podkreśla potrzebę respektowania godności osoby w moralnej ocenie metod regulacji poczęć". Przypomniał, że "otwartość na życie jest wewnętrznym wymogiem miłości małżeńskiej" i rodzenie nowego życia nie sprowadza się do indywidualnego lub małżeńskiego projektu. Wezwał do większego upowszechniania dokumentów Magisterium Kościoła, które "promują kulturę życia w obliczu coraz bardziej powszechnej kultury śmierci".
Obowiązkiem rodziny jest nie tylko przyjęcie rodzącego się życia, ale także troska o jego ostatnią fazę. Kościół "potwierdza prawo do naturalnej śmierci", która pozwala uniknąć zarówno uporczywej terapii, jak i eutanazji - stwierdził relator generalny Zgromadzenia.
Zapisz się!
Twój adres e-mailowy jest u nas bezpieczny, nikomu go nie udostępniamy, ani go nie publikujemy.