Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

Poselski projekt ustawy o: „bezpiecznym przerywaniu ciąży” dotyczy zagwarantowania prawa do świadczenia opieki zdrowotnej w postaci przerywania ciąży do końca 12 tygodnia jej trwania,

a w określonych przypadkach także po upływie 12 tygodnia; wprowadzenia dodatkowych regulacji w zakresie klauzuli sumienia; dekryminalizacji przerywania ciąży za zgodą osoby w ciąży oraz udzielania osobie w ciąży pomocy w jej przerwaniu” - jest przerażający i pozbawiony naukowego umocowania, ponieważ:

  1. Nie ma bezpiecznego przerywania ciąży.
  2. Przerwanie ciąży nie jest „opieką zdrowotną” (co za przewrotność) tylko pozbawieniem życia najbardziej bezbronnego człowieka.

 

Uzasadnienie:

Połączenie się dwóch ludzkich komórek rozrodczych jest początkiem życia nowego człowieka.

Wniknięcie plemnika (męskiej komórki rozrodczej) do znajdującego się w ciele matki jajeczka (żeńskiej komórki rozrodczej) uruchamia rozwój odrębnej istoty ludzkiej. Współczesna embriologia i współczesna genetyka jednoznacznie stwierdza, że w momencie połączenia się materiału genetycznego matki i ojca powstaje unikalny genom trzeciej istoty, który steruje rozwojem nowego organizmu - nowego człowieka.

Rozwój następuje zgodnie z niepowtarzalnym kodem genetycznym tego konkretnego człowieka. Kod dziecka jest inny niż kod matki. Dziecko ma swoje DNA – nośnik informacji genetycznej.DNA zawiera w sobie instrukcje potrzebne organizmowi do rozwoju, przetrwania i reprodukcji.

W dobie embriologii molekularnej wiemy, że rozwijający się w ciele matki człowiek nie jest częścią organizmu matki. Ten nowy człowiek, choć jeszcze malutki, ma swój odrębny układ krwionośny, odrębny krwioobieg, grupę krwi (często odmienną od grupy krwi matki), odmienne hormony, własną cytoplazmę, która uczestniczy w uruchomieniu dynamiki molekularnej. Jego serce funkcjonuje niezależnie od serca matki, co potwierdza zapis KTG.

Zgodnie z kinetyczną teorią rozwojową prof. Ericha Blechschmidta (anatoma z Getyngi, twórcy anatomii czynnościowej okresu embrionalnego człowieka) odrębność ludzkiego organizmu rozstrzyga się na samym początku rozwoju indywidualnego. W całym okresie swojego rozwoju, już od chwili poczęcia, dziecko jest tym samym człowiekiem, którym będzie po urodzeniu, w wieku niemowlęcym, szkolnym, dorosłym aż do śmierci. Wszelkie stadia rozwojowe człowieka są zmiennym obrazem niezmiennej istoty ludzkiej. Ludzka natura zostaje określona przez genetyczne dziedzictwo gatunku ludzkiego.

Dzięki osiągnięciom psychologii i medycyny prenatalnej istotę ludzką od chwili jej poczęcia określamy terminem „dziecko”. Istota powstała z dwóch ludzkich komórek rozrodczych jest człowiekiem od chwili swojego zaistnienia.

Prof. dr n. med. Jérôme Lejeune (francuski lekarz i genetyk, kierownik Katedry Genetyki im. Kartezjusza w Paryżu) nazywa poczęte dziecko „małą istotą ludzką”. Uważa, że ludzka natura od chwili poczęcia do późnej starości, nie jest metafizycznym stwierdzeniem, z który można się spierać, ale faktem doświadczalnym.

W momencie zapłodnienia ustala się raz na zawsze wiele cech człowieka, które choć wspólne wszystkim ludziom, są jednak różnorodne u każdej jednostki. Już od momentu poczęcia wiadomo, jaki kolor oczu, włosów i skóry ma poczęte dziecko. Czy jest chłopcem, czy dziewczynką, czy ma tendencje do wysokiego czy niskiego wzrostu. Czy będzie skłonne do określonych chorób czy odporne na nie. Jakie będzie miało zdolności, jakie cechy charakteru, chociaż żadna z nich nie będzie go determinowała.

Teraz wystarczy, aby ten maleńki organizm ludzki znalazł odpowiednie warunki, jakie panują tylko w ciele matki, aby mógł się rozwijać, zgodnie z kodem tylko sobie właściwym. Ten plan nowego człowieka jest przekazywany w kolejnych podziałach, wszystkim komórkom potomnym, aby w końcu znaleźć się w każdej cząsteczce skóry, organów, kości itd. Każda komórka jest przypieczętowana swoją przynależnością płciową, co zmusza ją, aby na hormony i impulsy nerwowe reagowała zawsze w określony sposób. Mężczyzna jest wiec, aż do swojej najmniejszej komórki włącznie, także w sferze duchowej – mężczyzną, tak jak kobieta jest w pełni kobietą. David Chamberlaine przytoczył dowody uzasadniające tezę, że „dziecko od poczęcia rozwija się jako istota świadoma, czująca, ekspresyjna i ukierunkowana na komunikację z innymi”.

Dziecko w łonie matki nie jest jej własnością, jest autonomiczną istotą, porusza się w sobie tylko właściwy sposób i ma swoją niepowtarzalną osobowość. Dziecko w łonie matki różni się od dziecka urodzonego jedynie etapem rozwoju.

Dziecko, u którego wykryto chorobę czy wadę letalną, wymaga pomocy, również jego rodzice, we właściwym przeżyciu tego dramatycznego okresu. Donoszenie i urodzenie nawet śmiertelnie chorego dziecka jest najlepszym wyjściem również dla matki, ponieważ zabicie dziecka zaburza jej zdrowie somatyczne i psychiczne – niezależnie od tego czy było zdrowe, czy chore, ponieważ jak mówi znany aforyzm: „Pan Bóg wybacza zawsze, człowiek czasami, natura nigdy”. Okazuje się, że gdy człowiek się jej sprzeciwia i wchodzi w nieswoje kompetencje ponosi konsekwencje.

Według amerykańskich badaczy po aborcji, często w pierwszych trzech miesiącach, pojawia się Post Abortion Distress (PAD), czyli zespół rozpaczy poaborcyjnej, który trwa najczęściej do szóstego miesiąca po niej. Kobieta doświadcza bardzo ostrych reakcji – odczuwa ból fizyczny i psychiczny, ma poczucie straty, przeżywa liczne konflikty. Zespół ten występuje częściej u kobiet wierzących, wrażliwych moralnie.

Natomiast Post Abortion Syndrom (PAS), czyli syndrom postaborcyjny, nie zależy od światopoglądu, czy wrażliwości moralnej kobiety. Jest powodowany zjawiskami fizjologiczno-psychologicznymi, związanymi z gwałtownym przerwaniem przemian zachodzących w organizmie matki, spodziewającej się dziecka. Najczęściej zaczyna się kilka lat po zabiegu, często w okresie klimakterium. Kliniczne objawy tego zespołu to niepokój bez uświadomienia sobie przyczyny, niezadowolenie z życia bez obiektywnych przyczyn, brak sensu życia, poczucie beznadziei, depresja.

Zawsze, gdy ratujemy życie dziecka ratujemy również zdrowie somatyczne i psychiczne kobiety.

Wybitny psycholog Andrzej Winkler – terapeuta, superwizor, trener i przewodniczący Międzynarodowego Stowarzyszenia NEST (The New Experience for Survivors of Trauma) – podaje, że aborcja odmawia poczętemu dziecku statusu człowieka, ponieważ „podejmując decyzję o unicestwieniu dziecka trzeba najpierw odciąć się od własnych uczuć i naturalnych, spontanicznych, macierzyńskich sposobów reagowania oraz myślenia. Następnie trzeba odczłowieczyć dziecko, które chce się zniszczyć” (Stąd upieranie się aborcjonistów, że to tylko „zlepek komórek”).

Andrzej Winkler pisze, że „zranione macierzyństwo wiąże się z doświadczeniem głębokiego procesu dehumanizacji, odczłowieczenia, utraty zdolności do wrażliwego odczuwania, jasnego myślenia i ludzkiego zachowania”. (To wielka krzywda, którą matka zabijając własne dziecko zadaje również sobie).

„Ból aborcji wstrząsa matką i przywołuje ją do rzeczywistości. Wtedy trudno jest ukryć to, co się właśnie stało. Czy to dzieje się naprawdę? Czy nikt nie może tego powstrzymać? Nie mogę uwierzyć w to, co robię." Terapeuta podaje, że w „trakcie procedury aborcyjnej występuje wyostrzona świadomość rejestrująca wszystkie szczegóły. Kobiety pamiętają brzmienie głosu lekarza, kolor ścian gabinetu, chłód fotela ginekologicznego, odgłosy, ślady krwi itd. Mają wrażenie, że to, co się stało, rozpoznawane jest przez innych, że mają wypisane to na czole (syndrom Kaina).

Po fazie wyostrzonej świadomości występuje okres, w którym wszystkie osoby uczestniczące w aborcji prawie nic nie czują. Pojawia się otępienie emocjonalne. Kobieta ma wrażenie przytłoczenia. (To tak jak na wojnie, kiedy kogoś się zabije, wtedy trudno uwierzyć, że naprawdę się to zrobiło). Oczywiście kobieta nie chce odczuwać całej agresji, rozpaczy i przerażenia, które towarzyszą temu czynowi. Aby nie zwariować i dalej móc funkcjonować, bezpieczniej jest nic nie czuć” – podaje dalej Andrzej Winkler.

Należy podkreślić, że doświadczenia te nie tylko uderzają w kobietę, która dokonała aborcji, ale również przeżywają je mężczyźni – ojcowie abortowanych dzieci i wszyscy mający udział w tym procederze. Personel medyczny usiłuje radzić sobie z negatywnymi skutkami dokonywanej aborcji poprzez stosowanie mechanizmu obronnego w postaci podważania we wczesnym etapie rozwoju statusu ontycznego dziecka, co jest niezgodne z rzeczywistością ukazywaną dzięki rozwojowi medycznych technik badawczych.

Dla położnych asysta przy aborcji jest przyczyną ogromnego stresu i wypalenia zawodowego. Aborcja niszczy również psychikę lekarzy, gdyż lekarz, którego powołaniem jest ratowanie życia, nagle je odbiera.

Powstaje warte rozważenia pytanie, czy ginekolog-położnik może równocześnie być opiekunem i aborterem, tj. realizować sprzeczne ze sobą zadania: opiekować się jeszcze nienarodzonym dzieckiem i jego matką (prawidłowo prowadzić ciążę u jednej kobiety) i dokonywać aborcji dziecka u innej kobiety.

Czy w przypadku leczenia i zabijania – nie dochodzi do jakiegoś rozdwojenia jaźni. „Kim ja właściwie jestem?” Dlatego wielu lekarzy odmawia aborcji i ma do tego prawo. Mało tego jest to jedynie słuszne i zgodne ze składaną przez lekarzy przysięgą Hipokratesa.

Czy można łamać sumienia lekarzy i położnych? Jakim prawem?

Andrzej Winkler podaje, że zarówno mężczyźni, jak i kobiety, odczuwają potrzebę rozmowy o dokonanej aborcji. Jednocześnie zdają sobie sprawę, że gdyby zaczęli o niej rozmawiać, to czuliby się okropnie. Czy może być bardziej dramatyczny konflikt?

Po okresie otępienia, zamrożenia emocjonalnego, osoby uwikłane w aborcję podejmują mozolne wysiłki zrekonstruowania swego życia. W tym czasie głównymi mechanizmami obronnymi są zaprzeczanie, wypieranie i racjonalizacja: „wiele osób tak postępuje”. (Stąd ciągle podejmowane przez aktywistów aborcyjnych próby, aby aborcja stała się powszechna.) Naturalnie ani takie działania, ani „czarne marsze”, ani epatowanie bezmyślną agresją nie przynoszą oczekiwanych przez zwolenników aborcji rezultatów, bo przynieść nie mogą. Wyrafinowana agresja, jaką jest chęć zabicia dziecka, budzi jedynie agresję, agresja frustrację i koło się zamyka.

Osoby, które dokonały aborcji usiłują także zajmować swoją uwagę różnorodną aktywnością lub ciężką pracą. Ale gdy mechanizmy obronne przestają zadowalająco funkcjonować, kobiety mogą popaść w depresję, apatię, choroby, bezsenność, mogą przeżywać koszmary senne, tracić apetyt lub nadmiernie –

objadać się, może nastąpić rozregulowanie biorytmów, niekontrolowany płacz, huśtawka nastrojów, rozdrażnienie, napady złości itp.

Często pojawiają się objawy psychosomatyczne: bóle głowy, bóle brzucha, bóle pleców, biegunki itp. Kobiety mogą również doświadczać psychologicznego rozbicia, które wyraża się w ubogich relacjach z innymi, wycofaniu społecznym lub nadużywaniu alkoholu i innych środków chemicznych zmieniających nastrój. Niektóre kobiety stają się bardzo podejrzliwe, urojeniowe, aż do granicy psychotycznego załamania.

Objawy zranionego macierzyństwa powstają na skutek rozmaitych konfliktów psychologicznych i trudności fizycznych, które zaczynają się rozwijać w trakcie całego łańcucha wydarzeń doprowadzających do aborcji, a także pojawiających się w późniejszych okresach życia.

Każda strata zawsze skutkuje przeżywaniem żalu. Przeżywanie żalu po stracie dziecka unicestwionego przez aborcję jest trudniejsze niż radzenie sobie z jakakolwiek inną stratą, związaną z ciążą. Dzieje się tak, ponieważ osoby uwikłane w aborcję:

  1. Przyczyniły się lub spowodowały tę właśnie stratę, którą muszą teraz
    odżałować.
  2. Nie mają sposobności oglądania albo dotykania ciała utraconego dziecka.
    Istnieje obszerna retoryka zaprzeczająca temu, że „to było dziecko",
    która wpływa na ich myślenie.
  3. Nie ma osób wyszkolonych gotowych do wysłuchania ich żalu, ponieważ ów żal miał nie zaistnieć.

Właśnie, przecież aborcja miała być wyzwoleniem kobiety, a nie jej dramatem. Miało być po problemie, a stworzył się największy problem, z jakim do tej pory przyszło jej się zmierzyć.

Wszyscy uwikłani w aborcję muszą włożyć wiele energii, aby przejść przez proces terapeutyczny. Jednak wielu z nich nie podejmuje go, ponieważ wydaje im się, że nie jest im potrzebny.

Przeżywanie żalu po stracie jest zawsze trudniejsze, gdy przeżywa się ambiwalentne uczucia wobec utraconego obiektu, szczególnie gdy samemu przyczyniło się w jakikolwiek sposób do jego straty. To tłumaczy częściowo dlaczego kobiety, które miały aborcję, mają większe poczucie straty niż te, które miały samoistne poronienie dziecka w tym samym okresie rozwojowym.

Jeśli strata nie zostanie dostatecznie dobrze odżałowana, wtedy patologiczna żałoba sprawia, że kobiety stają się apatyczne, przerażone, pełne napięcia, rozdrażnione i umęczone. Nieodżałowana strata często prowadzi do depresji, depresja zaś może osłabić system odpornościowy (immunologiczny), zwiększając prawdopodobieństwo występowania infekcji czy choroby nowotworowej.

Aby ulżyć i pomóc matkom, zranionym śmiercią swojego dziecka, trzeba im życzliwie i kompetentnie zaproponować pomoc, np. przez program terapeutyczny „Żywa Nadzieja" opracowany przez dr. Philipa Ney'a i dr Marię Peters Ney.

Kobieta, która dokonała aborcji musi wybaczyć sobie, następnie w wyobrażeniach poprosić o wybaczenie dziecko, które zabiła, a więc ponownie je uczłowieczyć, przywrócić mu osobową godność, nadać imię i pokochać oraz pomagać innym, aby nie doświadczyli tego, przez co sama przeszła.

W świetle powyższego lewicowy projekt ustawy o przerywaniu ciąży należy uznać za wyjątkowo szkodliwy, tym samym powinien być w całości odrzucony. Tym bardziej, że jego akceptacja zmuszałaby do udzielania pomocy kobiecie w rujnowaniu jej zdrowia psychicznego i fizycznego.

Należy też zaznaczyć, że aborcja jest prymitywną reakcją mocniejszego wobec zupełnie bezbronnego człowieka, jest więc niegodna człowieka.

psycholog Zofia Kończewska-Murdzek

 

Bibliografia:

Bielawska-Batorowicz E., Kornas-Biela D., Z zagadnień psychologii prokreacyjnej, Lublin 1992. 

Fijałkowski W., Ekologia rodziny. Ekologiczna odnowa prokreacji, Kraków 2001.

Fijałkowski W., Jestem od poczęcia. Pamiętnik dziecka w pierwszej fazie życia, Biblioteka „Niedzieli”, tom 132, Częstochowa 2002.

Kończewska-Murdzek Z., Rozwój dziecka w łonie matki, w: Problematyka Płodności i Prokreacji. „Kwartalnik Naukowy Fides et Ratio” 2017,  nr 1 (2017), s. 109-139.

Kończewska-Murdzek Z., Shaping attitudes towards child in its prenatal period of life attempts of experimental research into didactic method, w: „The International Journal of Prenatal and Perinatal Studies” 1992, Vol. 4, Suppl. 1, s. 106-107.

Kornas-Biela D., Niespełnione macierzyństwo, psychologiczna sytuacja matek po poronieniu, w: Oblicza macierzyństwa, red. D. Kornas-Biela, Lublin 1999, s. 179-200.

Kornas-Biela D., Okres prenatalny, w:, Psychologia rozwoju człowieka .Charakterystyka okresów życia człowieka, B. Harwas-Napierała, J. Trempała (red.),Tom 2, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2000.

Kornas-Biela D., Pedagogika prenatalna. Nowy obszar nauk o wychowaniu, Wydawnictwo KUL, Lublin 2009.

Kornas-Biela D., Wokół początku życia ludzkiego, wyd. 2 uzup., Warszawa 2002.

Lejeune J., Czym jest ludzki embrion, SCRIPTOR, Gniezno 1999.

Ney P., Dceply Damagcd. Ań Explanation For The Profound Problcms Ari-sing From Infant Abortion And Child Abuse, Yictoria, Pioneer Publishing Inc., 1997.

Ney P., Hope AIive, Posl - Abortion and Abuse Treatmem. A Guide for Group CounscOors. International Institute for Pregnancy Loss and Chiid Abuse Research and Rccovery, Yictoria, Pioneer Publishing Inc., 1998.

Nilson L., Ingelman-Sundberg A., Wirsen C., Życie przed narodzeniem, Kršćanska Sadašnjaost, Zagrzeb i Instytut Rodziny, Warszawa 1985.

Rugh R., Shettles L., Od poczęcia do narodzin, PZWL, Warszawa 1988.

Ryś M., Psychologiczne skutki przerywania ciąży. Możliwości pomocy kobietom z zespołami postaborcyjnymi, „Kwartalnik Naukowy Fides et Ratio” 2014,  nr 4(20), s. 332-356.

Ryś M., Zespoły zaburzeń po przerywaniu ciąży, Warszawa 1994.

Tętno, Czerniecki S., Sobierajsk Ji, 2023, film dokumentalny.

Tętno 2, Czerniecki S., Sobierajski J., 2023, film dokumentalny.

Styczeń T., Dlaczego obrona życia nie narodzonego?, w: W imieniu dziecka poczętego, red. J. Gałkowski, J. Gula, wyd. 2 popr. i uzup., Lublin 1991, s. 138-145.

Winkler A., Zablokowany żal, „Służba Życiu. Zeszyty Problemowe” 1999, nr 4, s. 8-11,

Winkler A., Zranione macierzyństwo: doświadczenia matek po aborcji, w: Oblicza macierzyństwa, red. D. Kornas-Biela, Lublin 1999, s. 241-247.

 

Wspomóż obronę życia

 

We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.