Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

Psychiatry Advisor z 20 listopada 2023 r. opublikował artykuł na temat badania pt. Globalna częstość występowania depresji po poronieniu: przegląd systematyczny i metaanaliza.

Autorzy twierdzą, że ponad jedna trzecia kobiet, które doświadczyły poronienia, doznaje depresji. Badanie zostało przeprowadzone przez zespół etiopskich badaczy medycznych pod kierownictwem Natnaela Atnafu Gebeyehu i zostało opublikowane 26 października 2023 r. w wydaniu BMC Psychiatry. Dokładniejsze przyjrzenie się tej analizie wykazuje jednak duże braki z uwagi na pomieszanie danych dotyczących spontanicznych poronień z planową aborcją.

Badacze przejrzeli ponad sześćset badań z całego świata i 15 z nich wybrali jako nadające się do przeanalizowania. Łącząc dane z Niemiec, Danii, Holandii, Litwy, Kosowa, Jordanii, Iranu, Chin i Australii, stwierdzili, że ponad jedna trzecia (34,5%) kobiet zgłasza depresję po poronieniu. W niektórych badaniach odsetek depresji wynosił zaledwie 8,6% (Dania i Kenia), podczas gdy w jednym (Turcja) odsetek ten sięgał aż 85%.

W związku z tą rozbieżnością badający stwierdzili, że bliższa analiza wykazuje, że w tej dziedzinie istnieje pewne zróżnicowanie uwarunkowane regionalne i gospodarczo przy czym wyższe wskaźniki wykazują obszary Azji (37,5 %) i wschodniej części Morza Śródziemnego (43,1 %), a także kobiety o niższych średnich dochodach (42,91 %).

Należy jednak podkreślić, że potwierdzili przyczynę depresji u kobiet, które utraciły poczęte dziecko we wszystkich obszarach geograficznych i skupiskach ludnościowych.

Wątpliwości budzi jednak spostrzeżenie, że badanie to już w założeniach obejmowało i łączyło dane dotyczące zarówno sztucznych, jak i naturalnych poronień. Wnioskiem było sumaryczne twierdzenie, że niezależnie od przyczyny poronienie poczętego dziecka jest przeżyciem traumatycznym.

Opracowanie to jest niewystarczające, aby obalić twierdzenie zwolenników aborcji, usilnie wmawiających, że depresja poaborcyjna to mit lub najwyżej przejściowa niedyspozycja, której doświadcza zaledwie garstka kobiet zmagających się z wcześniej ukrytymi zaburzeniami psychicznymi.

Mieszanie danych, celowo zastosowane przez prowadzących te badania, ma na celu uzasadnienie tezy, że samo poronienie, które powoduje żal po stracie upragnionego dziecka, jest przyczyną problemów psychicznych u kobiet. Jednak bliższa analiza danych pokazuje, że nie dzieje się tak w równym stopniu.

Fragmenty tego badania, które skupiają się na problemach poaborcyjnych, wykazują znacznie częstsze występowanie depresji.

Wymieniono w nim trzy kraje, gdzie współczynnik występowania depresji wynosi poniżej 10% . Są to: Dania (8,6%), Niemcy (8,9%) i Kenia (8,6%). Jednak już same tytuły tych konkretnych badań w wymienionych krajach wskazują, że te dane dotyczą naturalnych poronień. W Danii w 2014 roku – spontaniczne poronienia. W Niemczech w 2017 roku – poronienia, Podobnie w Kenii w 2018 roku także poronienia, a nie planowane aborcje. Tak więc były to poronienia spontaniczne, naturalne, a nie przerwanie ciąży.

Każda kobieta, która doświadczyła naturalnego poronienia, zdaje sobie sprawę, że jest to przeżycie traumatyczne, a ból może pozostać na zawsze. Chociaż niektóre kobiety mogą dręczyć pytania czy zrobiły wszystko, aby uratować swoje poczęte dziecko, najczęściej nie przeżywają poczucia winy i niepokoju, które jednak towarzyszą decyzji o dokonaniu aborcji czyli zgodzie na uśmiercenie własnego dziecka.

Pomieszanie tych sytuacji w założeniach badawczych prowadzi do niejednoznaczności wyników.

We wszystkich danych z raportów szczegółowych, gdzie w tytułach wyraźnie użyto terminu poaborcyjne lub po prowokowanym poronieniu, wykazywany średni wskaźnik depresji wynosił co najmniej 22,5%. Np. Chiny w 2021 roku 54% , Iran w 2018 średnio 31,4%.

Wszystkie dane z badań dotyczących poronień samoistnych wskazują, że odsetek depresji jest o ponad połowę mniejszy. Prawdopodobnie nie to chcieli udowodnić prowadzący te badania. Przeprowadzona przez nich analiza częściowo potwierdza jednak, że aborcja prowadzi do depresji z dużo większym prawdopodobieństwem niż samoistne poronienie.

Istnieją także inne dane, które poszerzają wiedzę na temat depresji po utracie poczętego dziecka. Nie są one jednak kompatybilne ze standardowymi badaniami analizującymi reakcje kobiet po aborcji. Na przykład badanie przeprowadzone w Turcji w 2019 roku dotyczące sytuacji psychicznej kobiet po tzw. aborcji terapeutycznej wykazało depresję u 85% badanych.

Sugeruje się jednak, że te aborcje były przeprowadzane ze względu na nagłe problemy zdrowotne matki, które z pewnością były traumatyczne. Badanie przeprowadzone w 2017 roku przez niemieckich naukowców wykazało, że 10,8% kobiet cierpi na depresję po aborcji z powodu ciężkiej choroby poczętego dziecka. Wiele kobiet bardzo głęboko przeżywa aborcję zalecaną przez lekarzy po wykryciu jakiegoś rodzaju niepełnosprawności genetycznej, która może nie sprzyjać długiemu życiu dziecka. Należy jednak podkreślić, że ta sytuacja nie jest tożsama z osobistą decyzją kobiety o pozbawieniu życia poczętego dziecka, za co czuje się odpowiedzialna, więcej winna.

Wspomóż obronę życia

Mieszanie danych już przy rozpoczynaniu badań ma na celu uzyskanie wyników pod tezę, że aborcja na żądanie kobiety nie wywołuje więcej depresji i służy negowaniu istnienia tzw. Zespołu Poaborcyjnego.

Chociaż w każdej sytuacji, gdy kobieta traci swoje poczęte dziecko, można doszukać się negatywnych następstw psychicznych, to jednak aborcja prowadzi do ciężkiej depresji znacznie częściej niż poronienie samoistne. Zwolennicy aborcji mogą usunąć poczęte dziecko, nie są jednak w stanie wymazać go z pamięci i podświadomości matki..

Źródło: Life News , wg art. dr .Randalla O’Bannona, opracowanie własne – 28 listopada 2023 r.

 

We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.