Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

Dzień 26 września ustanowiono Światowym Dniem Antykoncepcji. Mówiąc językiem prawdy – dniem programowego niszczenia płodności. Nawet New York Times przyznaje, że świat wkrótce wkroczy w fazę olbrzymiego spadku liczby ludności.

Depopulacja jest programowa i bezwzględna. Obecnie jest nas ponad 8 miliardów, a ma zostać tylko tzw. złoty miliard, jak radośnie oświadcza Bill Gates. Ruch kontroli populacji znowu podnosi głowę dysponując miliardami dolarów i dziesiątkami tysięcy pracowników. Dzięki poparciu rządu USA, agend międzynarodowych oraz sponsoringowi multimiliarderów wprowadza programy depopulacyjne zwłaszcza wobec ubogich krajów Afryki, Azji i Ameryki Południowej.

Tylko administracja amerykańska corocznie wydaje ponad miliard dolarów na realizację farmakologicznej czy chirurgicznej sterylizacji kobiet w krajach o niskich i średnich dochodach. Do tego dochodzi olbrzymia promocja legalnej aborcji na żądanie, która pochłania corocznie 42 – 65 milionów dzieci dynamicznie rozwijających się w łonach ich matek.

Zwolennikom depopulacji świata potrzebne są argumenty, że tak olbrzymie środki powinny być przeznaczane na sterylizację i antykoncepcję. Wymyślono więc, że to same ubogie kobiety mają niezaspokojoną potrzebę antykoncepcji i błagają o pomoc, aby nie być zmuszane do rodzenia dzieci.

Przygotowano więc odpowiednio zmanipulowane badania, uzasadniające tę tezę, posługując się fałszywą statystyką pod nazwą niezaspokojonej potrzeby antykoncepcji.

W dobrze wybranym czasie, przed obchodami Światowego Dnia Antykoncepcji, naukowy biuletyn The Lancet opublikował wyniki nowego badania na temat potrzeb antykoncepcyjnych kobiet w wieku rozrodczym.

Badanie zostało sfinansowane przez Fundację Gatesa. Jego celem było wykazanie, że ok. 162,9 miliona kobiet na całym świecie ma niespełnioną potrzebę antykoncepcji.

- Afryka ma najwyższy na świecie niezaspokojony popyt na antykoncepcję – piszą autorzy tego badania. Definiują to jako odsetek aktywnych seksualnie, płodnych kobiet, które nie mają dostępu do antykoncepcji, ale w tej chwili nie chcą mieć dziecka lub żałują, że nie mogły opóźnić ostatniej ciąży lub jej uniknąć. Ponadto twierdzą, że młode kobiety w wieku od 15 do 19 lat mają najniższe 65% brak zaspokojenia potrzeby antykoncepcji, a grupa wiekowa od 20 do 24 lat 72 procentowe.

Jest to tak sformułowane, że odbiorca tej informacji odnosi wrażenie, że te młode kobiety absolutnie mają ogromną potrzebę niszczenia płodności i krzywdą dla nich jest odmawianie im dostarczania (najlepiej darmowych) środków antykoncepcyjnych, co można by traktować jako rodzaj dyskryminacji i swoistego niewolnictwa poprzez zmuszenie do rodzenia dzieci.

Nikt nie pyta tych kobiet czy rzeczywiście chcą się celowo obezpłodnić. Fakt, że poczęcie dziecka było niespodzianką, wcale nie musi oznaczać, że nie zostanie przyjęte z miłością. Ponadto wiele kobiet stosuje naturalne metody rozpoznawania płodności i zupełnie nie odczuwa potrzeby otrzymywania środków antykoncepcyjnych. Niektóre społeczności, zwłaszcza w Afryce, kulturowo są otwarte na płodność.

W cytowanych badaniach, na których opierają się publikowane wnioski, unika się bezpośredniego pytania kobiet, czy chcą otrzymywać środki antykoncepcyjne, ponieważ jest to sprzeczne z założeniami programu badawczego, gdyż większość tych kobiet odpowiedziałaby – NIE! To z kolei zaniżyłoby oczekiwane cyfry.

Wspomóż obronę życia

W miejsce tego prostego pytania badający krążą wokół tematu, zadając zupełnie inne.. Na przykład – kobiety, które nie są w ciąży, są pytane czy planują mieć dziecko w ciągu najbliższych dwóch lat. Jeżeli odpowiedź brzmi nie, zalicza się je do kategorii osób mających niezaspokojoną potrzebę antykoncepcji.

Natomiast kobietom w ciąży zadawane jest pytanie czy planowały poczęcie dziecka. Jeżeli odpowiedź brzmi nie, zalicza się je do grupy osób mających niezaspokojoną potrzebę antykoncepcji, niezależnie od tego czy są z tego faktu zadowolone czy nie..

Inne badania nawet nie udają, że biorą pod uwagę opinie kobiet. Po prostu klasyfikują wszystkie kobiety w wieku rozrodczym, mające dziecko do dwóch lat i niestosujące środków antykoncepcyjnych, jako mające niezaspokojoną potrzebę antykoncepcji.

Dopiero pod koniec 32-stronicowego badania, wypełnionego oszałamiającym zestawem wykresów i wyrafinowanymi analizami statystycznymi, autorki przyznają, że faktyczne opinie kobiet nie mają znaczenia.

Stosowany algorytm – mówią – nie polega na pytaniu kobiet, czy potrzebują lub pragną antykoncepcji, ale raczej definiuje potrzebę na podstawie tego, czy partnerki nie chcą mieć dzieci i czy nie są niepłodne (s. 325).

Algorytm to zestaw rygorystycznych zasad zaprojektowanych w celu rozwiązania konkretnego problemu. W tym przypadku celem było usprawiedliwienie ciągłych wysiłków na rzecz upowszechnienia aborcji, sterylizacji i antykoncepcji w wymiarze globalnym poprzez autorytatywne stwierdzenie, że 100 milionów kobiet na świecie ma niezaspokojoną potrzebę antykoncepcji.

W grę wchodzą miliardy dolarów. Ostateczny cel pozostaje ten sam: wyludnienie planety.

Źródło: PRI, opracowanie własne – 2 października 2023 r.

 

We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.