Rodzina mieszkająca w stanie Maryland (USA) wychowuje 6-letniego synka i 2-letnich bliźniaków. Państwo Tolbert oczekują na kolejne narodziny. Prowadzący ciążę ginekolog aż zaniemówił z wrażenia, gdy odkrył, że jego pacjentka tym razem poczęła trojaczki.
 
Prawdopodobieństwo, że u tej samej kobiety dwa razy z rzędu dochodzi do ciąży mnogiej jest nieduże i wynosi mniej niż raz na 1000 urodzeń. A tu jeszcze taki układ: jedno dziecko, dwoje, troje…. I to przy naturalnym poczęciu.
 
"Bardzo rzadko zdarza się, aby kobieta miała bliźnięta, a następnie naturalne trojaczki” – potwierdza dr Rami Tabbarah z Inova Women's Hospital.
 
Pani Tolbert ze śmiechem mówi, że na oryginalną nowinę przygotowywano ją powoli. Wiedziała już, że święci się coś dziwnego, gdy położna zaczęła ją pytać o ciąże mnogie w bliższej i dalszej rodzinie z obu stron. W końcu 28-letniej mamie powiedziano, że ma uwarunkowaną genetycznie zdolność do hiperowulacji, czyli jednoczesnego uwolnienia w cyklu miesiączkowym więcej, niż jednej dojrzałej komórki jajowej.
 
Pan Tolbert dowiedział się o radosnej niespodziance w systemie obrazkowym. Na jego powrót z pracy czekały rozpięte na sznurki trzy kaftaniki i zdjęcie z badania USG. "To było zbyt mocne uderzenie. Chyba zemdlałem, bo padłem na łóżko i kiedy się obudziłam, była już późniejsza godzina niż ta, o której zawsze wracam z pracy…”.
 
Na szczęście pierwszy szok szybko minął. Oboje rodzice mówią, że „niespodziankowa” ciąża jest dla nich prawdziwym błogosławieństwem i z niecierpliwością czekają na narodziny swoich dzieci. Tym bardziej, że teraz są to trzy córeczki!
 
[Na podstawie serwisu informacyjnego Fox News/ Health – 13.11.2017 r.]
 
Zdjęcie: MorgueFile (svklimkin) - FP